O nie, stanę w obronie Jasia z Tokar :smile: . Jestem dla niego pełen szacunku. Facet jest po 70-tce i przeżył - jak opowiada - 3 wojny. Ostatnia to była, jak Niemcy poszli, w weszli Ruskie (44). Poprzednia jak Niemcy stali nad Bugiem i poszli na Ruskie (41). A pierwsza, to jak Niemcy przyszli (39).
W zasadzie to on jest murarz, nie zdun, ale parę pieców w życiu postawił. Nie pije, nie pali i ta jego murarka to jest dla niego najważniejsza w życiu. Więc nigdy nie bierze się za coś, co do czego nie jest pewny, że przestoi wieki.
Dziękuję za poparcie - tak, kafle mają być ozdobną okładziną, a konstrukcja z cegły szamotowej. W czasie mrozów raczej nie planuję tego używać, a mikropęknięcia i tak są - traktuję je jako zaletę, choć jasne, że mikro może zmienić się w makro i kafel się kiedyś rozleci - byle nie za prędko.
Czy wyjdę na strasznego lenia, jeśli poproszę o informację, jakiej zaprawy byś użył. I co "wewnątrz" kafli - usuwać starą glinę i dać coś nowego, zostawić, czy usunąć i murować "puste"?
Dziękuję za odpowiedź