Frapio, Rzeczywiście, Twój post przekonuje mnie najbardziej. Jest mały szyberek na dachu, który uchylałem nader oszczędnie. Trochę dymu uciekało też szparami w blasze, ale per saldo rzeczywiście w środku musiała być wilgotna, gorąca duchota i atmosfera do wszelkich dziwactw organicznych (kwasy, estry itp). Gdyby nawet spaliny z brykietów mieszały się z dymem ze zrębków, to chyba nic w tym złego, bo brykiety to w Polsce głównie buczyna i to pozbawiona smoły. Będę próbował dać więcej luftu aby pozbyć się pary wodnej. A gdzie w takiej wędzarce powinien być umieszczony termometr aby wskazywana temperatura była reprezentatywna ? W połowie jej wysokości ?