Skocz do zawartości

frelon

Użytkownicy
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez frelon

  1. frelon

    Dowcipy

    Wspaniały instrument http://www.youtube.com/embed/XlyCLbt3Thk?rel=0 Pozdrawiam wszystkich
  2. frelon

    Dowcipy

    Rabin pyta księdza jak dzieli pieniądze otrzymane od wiernych. Ale ksiądz prosi rabina aby tenże powiedział jak on to czyni. Rysuję na podłodze - mówi rabin - kreskę po czym rzucam pieniadze do góry. To co spadnie na prawo jest moje to co na lewo na synagogę. Ja robię podobnie - mówi ksiadz kreśląc w powietrzu linię poziomą. Rzucam pieniadze do góry - to co spadnie na ziemię jest moje a reszta na kościół.
  3. frelon

    Dowcipy

    Przyśpiewki góralskie. W Zakopanem na ubocu, Baca bacę topił w mocu, Cy go topił cy nie topił, W kazdym razie go uzłopił. W Zakopanem na rozstajach, Chłop powiesił sie za jaja, Powiesił się tak paskudnie, lewym jajem na południe. W Zakopanym na Giewoncie, Piorun bacę trącił w prącie, Cy go zabił cy nie zabił, W kazdym razie go osłabił. W Zakopanem mieście równem, Baca bacę trafił gównem, Gówno bardzo się rozprysło, Tak ze bacy bokiem wysło. Jakiem leciał przez podwyrdek, Urwał mi się fyrdek-myrdek, Kto nie wiezy niechaj biezy, Moze fyrdek jesce lezy. Nie będę wom wiencej spiwoł, Ktoś mi nalał w moje piwo, Nie wiedziałem ze to siki, Wychyliłem ze dwa łyki. =============================== Hej, posadzili bacę, Na brzegu Dunajca, Hej, za pomocą kosy, Obcieli mu ... włosy. Hej, posadzili bacę, Na kamieni kupe, Hej, obchodzili w koło, Całowali w ... coło. Hej, góralu góralu, Po coś ześ tam wyloz, Hej, gacie ci opadły, Ołówek ci wyloz. Hej, co to za dziewcyna, W tej cerwonej halce, Hej, chciałem ją wymacać, Obscała mi palce. Hej, mówił wuj do wuja, Mój ty drogi wuju, Hej, a ja kubeł wody, Podnose na ... schody. Hej, na wysokiej cyrli, Cosik sie tam cyrni, Hej, cy to kupa gnoja, Cy dziewcyna moja, Hej, co to za gospodaz, Co nie ma chałupy, Hej, co to za dziewcyna, Co nie daje ... wina. Hej, ciesy się Maryśka, Ze jej cycki rosną, Hej, przedział tez ją swędzi, Bedzie dawać wiosna. Hej, widać to co widać, która dziewka daje, Hej, bo jej prawa noga, Od lewej odstaje. Hej, zebyś ty wiedziała, Jak mnie swedzi pała, Hej, azebyś ty wiedział, Jak mnie swędzi przedział. Hej, wisiały wisiały, Jaja u powały, Hej, a te głupie dziwki, Myślały ze śliwki.
  4. frelon

    Dowcipy

    Paradoks biegunki - i rzadko i często.
  5. frelon

    Dowcipy

    Pokaz tresury zwięrząt w cyrku. Potężny lew wykonuje wszystkie polecenia tresera. Widzowie są zadziwieni. W pewnym momencie treser szeroko rozdziawia paszczę lwa i wkłada w nią - swojego "ptaszka". Lew powoli zamyka paszczę. Konsternacja na widowni. Po chwili, swoimi pejczami i kijami, treser mocno bije w głowę lwa. Lew rozdziawia paszczę a treser z uśmiechem chowa "ptaszka" do rozporka. Aplauz na widowni. Treser gestem zachęca osoby z widowni do powtórzenia numeru z lwem. Widownia milknie. Panowie chowają się za swoje kobiety. Nie ma chętnych. Pewna kobitka z widowni woła do tresera - "ja bym chciała coś takiego zrobić ale pan treser tak mocno bije po głowie".
  6. frelon

    Dowcipy

    http://www.targetmap.com/viewer.aspx?reportId=3073
  7. frelon

    Dowcipy

    Kapitan prowadzi zajęcia. Żołnierze - 90 stopni to temperatura wrzenia wody. Panie kapitanie - wyrywa się któryś - temperatura wrzenia wody to 100 stopni. A tak. Macie rację. Zle spojrzałem. 90 stopni ma kąt prosty.
  8. frelon

    Dowcipy

    Bajka z trzema morałami. Była okrutna zima. Wróbelek 4 dni leciał na południe bez picia, jedzenia i spania. Wreszcie usiadł na drutach telefonicznych przeciągniętych nad drogą, ale zasnął i upadł na drogę. Śnieg go przysypał i zaczął wróbelek tężeć. Na szczęście fura jechała drogą i koń się wykakał prosto na wróbelka. Tenże odtajał obudził się i wychylił głowę z końskiego łajna. Miał pecha, czarny kot go spostrzegł wyciągnął z łajna i zjadł. Trzy morały: 1. Nie każdy jest twoim wrogiem kto na ciebie nasra, 2. Nie każdy jest twoim przyjacielem, kto cie z gówna wyciągnie. 3. Jak jesteś w gównie - to siedż cicho.
  9. frelon

    Dowcipy

    Szeregowy Kowalski pyta kaprala. Dlaczego, jak pociąg jedzie, to tak bardzo coś wali? Ale kapral odesłał z tym problemem do plutonowego, tenże do sierżanta aż w końcu szeregowy przedłożył sprawę porucznikowi. Wiecie Kowalski jaki jest matematyczny wzór na pole koła. A skąd mam wiedzieć - mówi szeregowy. Pi r do kwadratu - wy- jaśnia porucznik. Wiecie co to jest kwadrat? Nie wiem- mówi szeregowy. Jest to mnożenie tej samej liczby przez siebie. A r - wiecie co to jest? Też nie wiem -mówi szeregowy. Jest to promień koła - wyjaśnia porucznik. A pi - Kowalski wiecie co to jest. Też nie wiem. Pi - mówi porucznik - to jest trzy... ale takie trzy z hakiem i to ten hak tak wali jak pociąg jedzie.
  10. frelon

    Dowcipy

    Młody żonkoś - górnik - zawsze po szychcie ze sztygarem wstępowali na jednego ale na jednym się nie kończyło. W końcu zirytowana młoda żona zapowiedziała, że wpuści do domu męża kiedy ten chuchnie przez dziurkę od klucza. Jak nie bedzie wódczanego odoru to drzwi otworzy. Młody górnik podzielił się złą nowiną ze sztygarem. Sztygar na to, że ma takie zioło, które jak młody pożuje przed wejściem do domu i chuchnie w dziurkę od klucza - to żona nie poczuje gorzałki. Młody, jak sztygar przykazał, żuje zioło i dzwoni do drzwi. Chuchnij przez dziurkę - mówi żona. No to on chuchnął. Ale gębą chuchnij - krzyczy żona. Pierwsza wojna światowa. Front wschodni. Przed atakiem kapitan carski zachęca nacierającą kompanię: - Naprzód orły! Dwaj żołnierze Żydzi pozostają w tyle. - A wy, gamonie, dlaczego wypadliście z szeregu?! - My, wasza wysokośc, nie orły my lwy. - Jakie znowu lwy? Lew Mojsiejewicz i Lew Szlomowicz.
  11. frelon

    Dowcipy

    W Nowym Orleanie, w tramwaju siedzi Murzyn i czyta gazetę żydowską. Współpasażer -Żyd klepie go poufale po ramieniu i mówi: - Mało panu, że jest pan Murzynem? Afrykańska puszcza. Przy kotle dwaj Murzyni gotują strawę. Wszystko wskazuje na to że jeszcze niedawno "strawa" mówiła, czytała, myślała. W pewnym momencie jeden Murzyn mówi do drugiego - nie sądzisz przyjacielu, że to co teraz gotujemy będzie smaczniesze od tego co przez 5 lat serwowano nam w Moskwie,na stołówce studenckiej. Pluton po kąpieli w łażni. Po odliczeniu stwierdzono brak dwóch żołnierzy - Nowaka i Kowalskiego. Sierżant wraca do łazni i widzi stojących Nowaka i Kowalskiego. - Nowak, a wy dlaczego jeszcze nie wykąpani? - bo mi mydło upadło. - to schylcie się po to mydło - mówi sierżant. - ta... a Kowalski tylko czeka. Marycha z Jośkiem idą do spowiedzi. A że droga wiodła przez las a i młodzi byli a i krew im zawrzała tak i się stało. Pierwszy spowiada się Jośiek. Jośiek - ty mi powiedz z kim było i ile razy było - pyta ksiądz. Roz było, z Marychą było. Druga spowiada sie Mary- cha. Z kim było i ile razy było - pyta ksiądz. Dwa razy było, z Jośkiem. No przecież Jośiek mówił roz. A on licyc nie umie rezolutnie odpowiedziala Marycha. Przed oltarzem Marycha mowi do Joska ... co ty glupi ksiedzu powiedzial roz. To ty drogi powrotnej nie licys.
  12. frelon

    Dowcipy

    Czasy Kennedy - Chruszczow. W trakcie wizyty Chruszczowa w USA miały miejsce zawody w szybkości obierania ziemniaków. Pierwszy dzień zawodów - amerykański. Wielka ciężarówka wysypała w hali 15 t ziemniaków. Z hali dobiega szum pracujących maszyn. Po 4 godz. wszystkie ziemniaki równiutko obrane. Następny dzień - radziec- ki. Wielka ciężarówka wysypała w hali 15t ziemniaków. Z hali wybiega mały człowieczek z nożykiem w ręku i krzyczy - czterech ludzi przysypało a ja sam tyle ziemniaków obierać nie będę.
  13. frelon

    Dowcipy

    Pałac. Sala balowa tłumnie wypełniona. Na biało ubrani pani hrabina i pan hrabia tańczą menueta. W trakcie wykonywania skomplikowanej figury taneczne, kiedy hrabina znalazła się tyłem do hrabiego ... puściła bąka. Zwraca tedy dyskretnie głowę do hrabiego i mówi. Panie hrabio, ja bym bardzo chciała aby to zostało między nami. A ja bym wolał hrabino, aby się rozeszło.
  14. frelon

    Dowcipy

    Mąż z żoną na spacerze w ZOO. Koło klatki z gorylem żona zatrzymała się i zbliżyła do klatki. A że była szczuplutka tak i ją goryl przeciągną między prętami i zaczyna niebezpiecznie obracać. Ratuj - krzyczy żona. On się do mnie dobiera. Powiedz mu że cię głowa boli - podpowiada mąż.
  15. frelon

    Dowcipy

    http://dai.ly/eceRlU super car for women
  16. frelon

    Dowcipy

    Zawodu łucznicze. Jak w średniowieczu. Jakiemuś człowieczkowi kładą jabłko na głowie. Odległość znaczna. Pierwszy łucznik napina cięciwe. Świst. Przebite strzałą jabłko spada na ziemię. Oklaski publiczności. Pierwszy łucznik mówi - I'm Robin Hood Drugi łucznik przygotowuje się - jabłko już jest na głowie człowieczka - napina cięciwę. Świst. Przebite strzałą jabłko spada na ziemię. Oklaski publiczności. Drugi łucznik mówi - I'm Wilhelm Tell. Trzeci łucznik przygotowuje się - jabłko już jest na głowie człowieczka - napina cięciwę. Świst. Przebite strzała jabłko Adama - człowieczek pada na ziemię. Konsternacja publiczności. Trzeci łucznik mówi - I'm sorry.
  17. frelon

    Dowcipy

    Do heblującego deskę bacy podchodzi juhas i mówi. Baco, tam wam za stodołą na deskach zone obracają. Baca hebluje dalej. Juhas powtarza zdanie. Baca odkłada hebel, idzie za stodołę, wraca i dalej hebluje deskę. I co baco - pyta juhas? I... co tam. To nie moje deski.
  18. frelon

    Dowcipy

    Ochrona nie chce wpuścić na pływalnie jegomościa z ważnym biletem. Dlaczego innych wpuszczacie a mnie zabraniacie - pyta jegomość. Bo wy lejecie do basenu - mówi chroniarz. Przecież wszyscy leją do basenu - broni się jegomośc. Tak - mówi ochroniarz - ale wy to robicie z trampoliny.
  19. frelon

    Dowcipy

    Inspekcja generała w lazarecie. Na sali leży 6 chorych żołnierzy. Rozmowa z pierszym. Generał - co wam jest żołnierzu? Zołnierz - hemoroidy G - jak was leczą? Ż - pędzlowanie G- a życzenia jakieś macie? Ż - nie mam Konwesacja z drugi. G- co wam dolega żołnierzu? Ż - hemaroidy, G - jak was leczą? Ż - pędzlowanie G - a życzenia jakieś macie? Ż - nie mam Takoż samo wygląda rozmowa z innymi. Wreszcie generał pyta ostatniego. G - a wam co dolega? Ż - gardziołko G - jak was leczą? Ż - pędzlowanie G - a życzenia jakieś macie? Z - tak panie generale. Aby pędzlowanie zaczynano ode mnie.
  20. frelon

    Dowcipy

    Balbina, pójdziesz że mną do łóżka - pyta Ptyś Pójdę, ale ża 500 zł. Czo ty, Balbina. Ża 500 zlotych to ja będę miał z włoszami a nie z pierzem.
  21. frelon

    Dowcipy

    Ksiądz katolicki, pastor i rabin postanowili sprawdzić, który z nich najlepszym duszpasterzem. Uradzili, że każdy z nich uda się do puszczy, znajdzie niedźwiedzia i nawróci go na swoją wiarę. Po powrocie spotkali się i wymienili doświadczeniami. Zaczął ksiądz:- Kiedy znalazłem niedźwiedzia, poczytałem mu katechizm i pokropiłem wodą święconą. W przyszłym tygodniu idzie do I Komunii. Pastor: - ja spotkałem niedźwiedzia nad strumieniem. Zacząłem mu głosić Dobrą Nowinę. Niedźwiedź stał jak zahipnotyzowany i pozwolił się ochrzcić. Obaj spojrzeli na rabina, całego w gipsie, leżącego na szpitalnym łóżku. Rabin uniósł oczy do góry i szepnął: - tak sobie teraz na spokojnie myślę, że może nie powinienem był zaczynać od obrzezania... [ Dodano: Pią 28 Sty, 2011 19:33 ] Stewardessa Alaska Airlines tuz po starcie: - bardzo panstwa przepraszamy za godzinne opoznienie. Nasz pilot slyszal podejrzane zgrzyty w jednym z silnikow. Zabralo nam godzine znalezienie nowego pilota. 2. Wieza: zeby uniknac halasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo Pilot : Jaki halas mozemy zrobic na wys. 3500 stop? Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, ktorego macie przed soba. 3. W: Jestescie Airbus 320 czy 340? P: Oczywiscie ze Airbus 340 W: To wlaczcie przed startem jeszcze pozostale dwa silniki. 4. P. Dzien dobry Bratyslawo W. Dzien dobry. Dla informacji - mowi Wieden P: Wieden? W: Tak P: Ale dlaczego, my chcielismy do Bratyslawy W. OK. W takim razsie przerwijcie ladowanie i skreccie w lewo. 5. P: Mamy malo paliwa. Prosimy o instrukcje. W. Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze. P: Stoimy na pasie nr. 2 i juz drugi dzien czekamy na cysterne. 6. P. Prosimy o pozwolenie na start. W: Sorry ale nie mamy waszego planu lotu. Dokad lecicie? P: Do Salzburga, jak w kazdy poniedzialek W. Ale dzisiej jest wtorek P. No to super, czyli mamy wolne 7. W: Wasza wysokosc i pozycja. P. Mam 180 cm wzrostu i siedze z przodu po lewej. 8. W. Podajcie oczekiwany czas przylotu. P. A czwartek by pasowal.
  22. frelon

    Dowcipy

    Góralskie. A wejćżę Marycha do stodoły. Co tak będziemy we trójke stali.
  23. frelon

    Dowcipy

    Czy Irlandczycy nie zapożyczyli swoich tańców od naszych podhalańczyków? [ Dodano: Wto 18 Sty, 2011 17:30 ] Czy aby Irlandczycy nie zapożyczyli swoich tańców od Podhalańczyków?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.