Witam wszystkich zadymiarzy, mam taki problem wybudowałem wędzarnię do wędzenia zimnego. Wędzarnia jest zrobiona z bazerii sosnowej składanej na pióro, szerokość 70x70 wys 120 cm kanał dymny ma 120 cm i jest w ziemi, palenisko w ziemi wybudowane z cegły szamotułowej.  Wędziłem dwukrotnie i za każdym razem wędlina po wędzeniu ok 38 -42 godz pow yciągnięciu ma bardzo ostry zapach i jest jakby przewędzona w smaku jest kwaskowata zwłaszcza skórka.  Wędzę bukiem - deseczki i olcha - zręby.  Peklowałem na tzw. jajko czyli do wody zimnej wrzuciłem jajko i mieszając dosypywałem sól do momentu jak jajko nie wypłynęło dodałem liść laurowy, pieprz w ziarenkach, trochę gorczycy, peklowało się 7 dni, przed wędzeniem osuszyłem mięsko.    Mięso można powiedzieć że jest jadalne ale bez rewelacji - a i sparzyłem mięsko na koniec w temp 70 st przez godz ( mięso boczek, szynka, schab )    Bardzo proszę o pomoc gdyż włożyłem w wędzarnię sporo pracy a nic mi nie wychodzi