warrlady

Jak mam kolejne wędzenie za sobą. Tym razem parówki. Wyszły świetne . Dzieci polubiły. Jutro wędzenie schabów a za 2-3 dni szynka. Oj spodobało się mnie to wszystko. Mąż zadowolony a tak nie chciał wędzarenki...

Co tam "nie uda się"? Uda się! Ja myślałam, że się mnie nie udało, bo za słone itd. a dziś to ja nie mam na czym kwaśnicy nagotować! Dziś zapekluję piersi z kurczaka, żeby taką wędlinkę na chleb mieć. O ile nie zostanie to rozszarpane przez moje 4 córy i męża... i przyszłego zięcia... jak te moje biedne żeberka. Pozdrawiam

Myth dzięki wielkie za wskazówki. Wkrótce będę wędziła kolejne wyroby . Będę próbowała do skutku. Normalnie cieszy mnie ta wędzarenka jak nie wiem co. Mąż taki był na "nie" a teraz pyta o szyneczki, kiełbaski itd.

Jest nieźle, bo już połowy żeberek nie ma. Wszystkim smakuje a ja, jak zwykle mam jakieś ale. Nie lubię soli i może dlatego mam to "ale". Moje córy zachwycone i wrąbały wczoraj tyle tego, że nie wiem, czy mi wystarczy na zrobienie kwaśnicy na wędzonych żeberkach. Już myślę o kolejnych przepisach. Kocham to forum .

Dzięki Arkadiusz Właśnie się parzą

Witam, właśnie dziś uwędziłam, pierwszy raz w życiu żeberka. Są zdecydowanie za słone . Dziwi mnie to, ponieważ przed wędzeniem posmakowałam surowego, przepeklowanego kawałka. Nie był za słony. Czy parzenie ich może złagodzić ten słony smak?

Witam, w końcu, po roku starań i walk z mężem, zakupiłam wędzarnię Borniaka. Właśnie dzięki informacjom i dyskusjom dotyczącym wyboru czegoś na początek. Kochani, czy mój wybór jest trafiony, zapewne wkrótce się dowiem. Tymczasem, po złożeniu mojej wędzarenki, zaczynam lekturę forum od początku. Kiedyś weszłam się przywitać a potem życie mnie od komputera odciągnęło. Jednak nie zapomniałam o tej wspaniałej stronie i o wspaniałych, ciepłych ludziach, których czyta się tu z przyjemnością.

Witam, stronę znalazłam już jakiś czas temu. Zdecydowałam się dołączyć do forum, gdy znalazłam upragniony przepis na oscypki :grin: . Sama piekę chleb, robię szynki z szynkowara, w planach mam zakup wędzarni, ale muszę o to stoczyć walkę z mężem (wygram oczywiście). Moim wielkim marzeniem jest zrobienie sera korycińskiego a z wędlin salami. Mam cztery córy, męża, dwa psy, pięć kotów, kilka rybek, szczurów i ukochanego ptasznika Emila. Mam dla kogo gotować :rolleyes: . Poza tym jestem zwyczajną, polską babą, która żyć nie może bez muzykowania.