Borniaka używam od 2 lat, to świetna wędzarnia, ale ma też swoje ograniczenia. Dla mnie największym jest zbyt niska ilość dymu przy wędzeniu na zimno. Co do czyszczenia to, każde wędzenie należy rozpocząć od czyszczenia sprężyny na której tworzą się spieki. Można to robić jak powyżej. Ja robię to śrubokrętem napinając i "strzelając" sprężyną. W tunelu po ochłodnięciu dochodzi do sklejania wiórków, co grozi spaleniem silniczka ale także zatorem dla wiórków. Przy wędzarni mam na stałe położoną wiertarkę z długim grubym wiertłem do drewna, którą bez problemu przewiercam się przez tunel i ocierając się oczyszczam sprężynę. Wiertło wyciąga trochę wiórków na grzałkę i tam je zostawiam. Po takim zabiegu można już bez żadnej obsługi wędzić przez kilkanaście godzin. Spieki i sklejanie następuje w momencie chłodnięcia sprężyny. W Borniaku zastosowałem wiele modyfikacji, które zamieniły tę maszynę w super wędzarnię. Teraz kończę komorę własnej roboty, w której zamierzam użyć generatora kolegi z forum, o ile tylko wyrazi chęć pomocy.