Witam wszystkich forumowiczów, zadymiłem się w ubiegłym roku i na wakacjach bazując na konstrukcji szwagra popełniłem wędzarnię u siebie. Wędzak zbudowany ze starej szafki ubraniowej, kanał dolotowy odsunięty 1,5m palenisko obłożone cegłami. Regulacja temperatury przez blachę nad paleniskiem i szyber. Pierwsze wędzenie nie powaliło ale kolejne wychodzą coraz lepiej. Największy problem jest z rozkładem temperatur, ale w planach jest jeszcze blacha na dole nad wylotem kanały dymowego w celu zawrócenia spalin w kierunku drzwi. Wędzak nie jest ocieplony, obiłem go tylko deskami żeby nie dochodziło do wychłodzenia podczas wiatrów. Drzwi nie są szczelne na daszku jest szyber sterowany deską . Pozdrawiam zadymionych, a szczególnie brać z Koziego Grodu. Ziutek.