Witam. Pare miesięcy temu stałem się szczęśliwym użytkownikiem tej wędzarni. Skorzystałem z niej zaledwie 2 razy, ze średnim skutkiem. Nie żebym się zniechęcił, będe próbował jeszcze kilka razy, a jak nie osiągne żądanego skutku to zmienie wędzarnie. To jest dokładnie to samo co kolega umięścił w linku. Zdecydowałem się na kupno czegoś takiego po to, żeby nauczyć się wędzić i dopiero później chciałem wybudować jakąś wędzarnię na stałe. Jestem po 2 próbach....pierwsza kompletnie nieudana (wydaje mi się że za słabo osuszone i za szybko zadymione - wszystko kwaśne), druga troszkę lepsza ale też nie to co miało być (starałem się robić wszystko bardzo dokładnie, wręcz z inżynierską dokładnością - rozgrzanie komory ok 1h, dokładne osuszenie ok 1.5h w temp 30-40 , wędzenie ok 3-4h w temp 60-80, i na koncu wyparzanie w wodzie w temp. ~80. Doszedłem do kilku wniosków: 1) komora może być zbyt mała (np. mam całe palenisko żaru jednak wystarczy to na 20 min i trzeba znowu dokładać drewno, mimo iż drzwiczki są minimalnie uchylone, a dokładając je wytwarza się gęsty dym powodując mocne odymienie wędzonek) 2) jak całkowicie otworzę pokrywę temperatura natychmiast spada do 40 i nie ma możliwości podwyższyć jej w żaden inny sposób tylko poprzez przykrycie Wędzonki takie wyszły bardzo "aromatyczne", rzekłbym że aż za bardzo było je czuć dymem. Czy mógłby ktoś doradzić co jest niewłaściwe, czy mój sposób postępowania, czy jednak ta komora jest za mała i jest to główny problem? A może te kanały dymne też są zbyt małe? Z góry dziękuję za odpowiedź w imieniu swoim i kolegi, który założył temat.