Mima, doprawianych niczym ani owocowych nie chcę robić.. mam jeszcze sporo czasu na doczytanie i edukację (rok czasu ) w międzyczasie trochę doświadczenia tez złapię.. 4. Z dobrego miodu, niesycony, dla zachowania jak najbardziej naturalnego smaku miodu. I to by było na tyle półtorak po 10ciu latach - cóż to będzie? Zastanawiając się nad tym, może jednak dwójniak lepiej podpasuje pod te kryteria? Jakie korzyści dałoby mi wyprodukowanie nawet idealnego, chwalonego przez wszystkich półtoraka, jeżeli dla mnie samego byłby za słodki, za gęsty i nie podchodził do picia.. ciężko, cieżko Może Ty mi podpowiesz? Pozdrawiam Nie robiłeś nie piłeś ale już nie chcesz... To jak to rozumieć że w między czasie złapiesz trochę doświadczenia??? Ty chcesz od razu robić i pić miody królewskie. Bo półtorak takim miodem jest. A dlaczego? Dlatego że,- udawało się go robić tylko najwybitniejszym bartnikom. Dlatego osiągał kiedyś zawrotne ceny. A Ty jeszcze chcesz niesycony , a czy wiesz z jakimi niebezpieczeństwami produkcyjnymi się to wiąże? No ale cóż, o sukcesach lubią mówić wszyscy, a o porażkach - nikt, a już jeżeli, to tylko napomykają mówiąc aaaaaa tam, ale boli bardzo. Ale jak to mówi przysłowie, - najlepiej człowiek się uczy na własnych błędach. Moje gąsiory na leżakach.