Witam wszystkich. Wędzę już od jakiegoś czasu, kilkanaście razy, ale ostatnie dwa wędzenia kiełbasy to porażka. Chodzi o to, że otoczka po uwędzeniu jest tak twarda, że nie idzie tego jeść. Napiszę może jak robię kiełbasę. Do południa mielę mięso, przyprawiam i mieszam. Podczas mieszania dolewam wody (myślę że tu może jest problem,że tej wody jest za dużo). Czekam około dwóch godzin i ładuję w flaki, skręcam pęta i rozwieszam na kijach tak żeby kiełbasy się nie stykały. Ociekanie około 12 do 14 godzin. na drugi dzień rano rozpalam wędzarnie nagrzewam beczkę i wędzę około 2,5 do 3 godzin. Nie osuszam prędzej i nigdy nie osuszałem i zawsze wszystko było ok. Za około dwa tygodnie zabieram się za następne wędzenie dla siostry i aż się boję żeby nie spaprać trzeci raz w dodatku nie dla siebie. i zawsze po wędzeniu wynoszę do chłodnej spiżarni nie sparzam, ani nie hartuję. Z góry dziękuję za rady.