Skocz do zawartości

Olek Ig

Użytkownicy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Olek Ig

  • Urodziny 07.11.1960

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Bodzentyn

Ostatnie wizyty

138 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Olek Ig

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

  • Przyjazny Unikat
  • Pierwsza rozmowa
  • Pierwszy post
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Olek Ig

    Olek Ig

  2. Święte słowa dlatego może wytłumaczę jaśniej: Jedna i druga ma wady, jednak każda inne. Jedna i druga ma zalety, również inne. Dlatego uważam, że można łącząc obie metody w jednym urządzeniu mieć większe możliwości. Nie zamierzam odwdzięczać się złośliwościami, nie po to tu zaglądam. Pozdrowienia od górala świętokrzyskiego!
  3. A dlaczego, że się wtrącę, ciągle rozpatrujecie: "ta czy ta"? Można połączyć oba rodzaje (co też właśnie czynię) i móc używać tej samej budowli jako "lokomotywy" iub wędzarni bezpośredniej. W zimie nie walczyć z płynącą po wszystkim wodą i nie nagrzewać tony cegieł, a za to w lecie mieć kontrolę nad temperaturą. Jeśli to, co napisałem sprawdzi się w praktyce (oby!) będę mógł szczerze się śmiać z Waszej zajadłej dyskusji o wyższości kibelka nad parowozem i odwrotnie . Pozdrowienia od górala świętokrzyskiego!
  4. Glina to moim zdaniem najlepszy materiał do budowy wszystkiego, co ma kontakt z ogniem. Jest to materiał naturalny, łatwo dostępny, świetnie dający się formować. Ma też wady, nie powinna zamakać, nie ma dużej wytrzymałości mechanicznej i nie wiąże trwale o ile nie zostanie później wypalona. To ostatnie bywa też zaletą, jak Dziadek Maciek zauważył, kuchnię czy piec można było łatwo naprawić lub przerobić rozbierając wszystko i stawiając ponownie. Jestem do bólu konserwatywny i dlatego bardzo nieufnie podchodzę do cudów współczesnej chemii czy techniki. Sam mieszkam od kilku lat w dawnej leśniczówce, a jedną z pierwszych budowli, jakie tu wykonałem (jako pomocnik zduna czyli Jasio do mieszania zaprawy i podawania cegieł), była kuchnia kaflowa z piecem chlebowym postawiona tradycyjną metodą. A i w wędzarni, którą tworzę (i którą może wkrótce się pochwalę) palenisko jest murowane gliną. Glina jest trudnym spoiwem bo rzeczywiście wymaga znajomości rzeczy, jak Henio wspominał, musi przemarznąć, później wymaga starannego oczyszczenia z kamieni i innych śmieci przez odcedzanie. Niezmiernie istotne jest określenie proporcji gliny i piasku bo jeśli damy jej za dużo - popęka i poodpada, jeśli za mało - zaprawa rozsypie się. Niestety tu nie ma tak jasnych reguł jak dla cementu, wszystko zależy od gatunku gliny czyli jej tłustości. Co wykop to inna glina i inne proporcje. Jeśli chodzi o samo palenisko to zaprawa cementowa jest pewnym nieporozumieniem. Pewnie wytrzyma parę lat bo i nie pali się tam ciągle i temperatura niewysoka, ale to nie to. No od biedy można gotowymi zaprawami zduńskimi murować (robiąc wcześniej próby bo można się naciąć na różne g....) jednak dobra glina jest niezastąpiona. Pozdrowienia od górala świętokrzyskiego!
  5. Olek Ig

    JUŻ WAS NIE LUBIĘ :)

    Może nie umiem tak ładnie się wypowiadać ale łączę się w myśli i treści. kk82 z ust mi to wyjął. Czytałem, parę lat myślałem (!) i... wkrótce też się pochwalę Pozdrowienia od górala świętokrzyskiego!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.