Skocz do zawartości

rob1_s

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Ostrowiec Świętokrzyski

Osiągnięcia rob1_s

Rekrut

Rekrut (2/14)

  • Pierwszy post
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą
  • Pierwsza rozmowa

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Widziałem ostatnio na filmie Profi Cook pc-vk 1134 i tam było miejsce na rolkę i nożyk
  2. Jak zauważyłem pęknięcie, to już nie było warunków do fotografowania. A w tym przypadku bardziej chodziło mi o pokazanie, w którym miejscu jest pęknięta cegła, niż o pokazanie samego pęknięcia. Cegła pękła mniej więcej w połowie swojej długości (gdyby była luźna, to miałbym dwie połówki). Od środka muszę zabezpieczyć przed ogniem (i raczej stawiam na szamot), natomiast zastanawiam się, czy od zewnątrz silikon będzie ok, czy raczej szukać innego rozwiązania. Na razie nie planuję wybijać cegły i wstawiać nowej.
  3. Witam wszystkich Zadymiarzy. Podczas rozpalania paleniska oderwał się kawałek szamotu (palenisko jest nim wyłożone). Niestety wędliny już były przygotowane do wędzenia i nie mogłem przed rozpaleniem wkleić na nowo kawałka cegły szamotowej. Pod koniec wędzenia zauważyłem, że cegła nad wsadem do paleniska jest pęknięta (miejsce pęknięcia zaznaczyłem strzałką). Pewnie temperatura zrobiła swoje. Jeżeli ktoś ma doświadczenie w tego rodzaju pracach budowlanych to proszę o opinie mojego pomysłu, a raczej dwóch opcji naprawy: 1/ oczyścić cegłę szamotową z zaprawy i wkleić ją za pomocą szamotu z dodatkiem cementu. 2/ użyć płyty krzemianowej (takiej jak izolacja do kominków) i wkleić ją klejami termoodpornymi. Bez względu, którą opcję wybiorę, od zewnątrz muszę wcisnąć w szczelinę (szczelina mam grubość ok 1mm) silikon do wysokich temperatur (kominkowy), aby zabezpieczyć pęknięcie przed dostaniem się wody i rozsadzeniem przez mróz. Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł, to jestem otwarty na propozycje.
  4. rob1_s

    Nadziewarka żeliwna

    Witam Korzystając ze skarbnicy wiedzy z tego forum zbudowałem własną wędzarnię i zacząłem od dymienia szynek, boczków, ryb i sera. Teraz przyszedł czas na kiełbasy, a konkretnie mam fazę na kabanosy. Z tego co wyczytałem, to bez nadziewarki mogę nawet nie zaczynać. Oczywiście jest dylemat: pionowa, czy pozioma, jak duży wsad, itp. Ale przeszukując sieć trafiłem na taką żeliwną nadziewarkę jak na zdjęciach. Czy ktoś takiej używał? Jeśli tak to byłbym wdzięczny za każde słowo na temat jej funkcjonalności. Od razu mówię, że nie wiem jak często i jak dużo kiełbas będę robił. Raczej 6-10 razy w roku na własne potrzeby. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.