Skocz do zawartości

StaszekK

Użytkownicy
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez StaszekK

  1. Witam wszystkich. Ponieważ jestem w temacie podzięlę się swoimi "osiągnięciami" w zadymianiu . Obserwując poczynania innych i poznając tajniki wędzenia zrobiłem prototyp elektrycznej wędzarenki / suszarki / dopiekarki z dymogeneratorem na zrębki / trociny wędzarnicze. Wykorzystałem do budowy starą szafkę z płyt trocinowych, której wnętrze obłożyłem blachą stopu aluminiowego. Zainstalowałem grzałki sterowane termostatem z kapilarą. Od spodu skrzyni pod grzałkami umieściłem wentylator z ruchomą przysłoną ograniczającą ilość wdmuchiwanego zimnego powietrza do komory wędzarniczej. (Ważne przy osuszaniu wsadu). Wentylator jest sterowany poprzez włącznik pod pokrętłem termostatu. Drugi, mały wentylator, zainstalowany na froncie ze śmigłem w komorze ma za zadanie mieszać dym wędzarniczy i "owiewać" rozgrzewające się grzałki elektryczne. Ten wentylatorek też jest ręcznie uruchamiany. Na lewej ściance od frontu zainstalowany jest dymogenerator z możliwością szybkiego rozkręcenia w celach czyszczenia z osadzonych resztek procesu spalania. Do konstrukcji dymogeneratora wykorzystałem jakiś spawany walcowy pojemnik z grubej blachy aluminiowej jako "centrum paleniska" , cienkiej blachy Al-stopowej do walca pełniącego rolę zasobnika zrębków. Rura czarna stalowa odpowiednio perforowana w strefie paleniska jest wyprowadzona na zewnątrz i zakończona gwintem rurowym, i połączona stożkową redukcją średnicy z mniejszą rurą wchodzącą do komory wędzarniczej. Przed stożkową redukcją wprowadzona została rurka, której zagięty i odpowiednio wyprofilowany koniec tworzy zwężkę aerodynamiczną wylotu pompowanego powietrza i tym samym ciąg wytwarzanego dymu do komory. W pierwotnej konstrukcji do pompowania powietrza zastosowałem elektromagnetyczną pompkę akwariową. Jej mała wydajność nie umożliwiała właściwego zapotrzebowania w dym. Po zmianie na pompkę do napowietrzania oczek wodnych ten mankament zniknął a powstał ograniczenia strumienia do takiego by szybkość spalania i wytwarzana temperatura właściwa co przekłada się na oszczędność w zużyciu zrębków. Jako zrębki użyłem wiórów z drewna gruszy, czereśni i jabłoni powstałych z piły łańcuchowej podczas likwidacji - wycinki starych drzew. Wędzarkę wyposażyłem w termometr pozwalający kontrolować temperaturę wewnątrz komory. Na foto widoczny jest na froncie skrzyni. Przy pokrywie wyprowadziłem przewód do termometru elektronicznego pokazującego temperaturę panującą wewnątrz wędzonego surowca. Umiejętnie sterując tymi wszystkimi wymienionymi zespołami uzyskałem warunki sukcesu w procesie wędzenia. Na pewno nie jest to doskonałość ale daje zadowolenie z udanych własnych wędzonek. Udało mi się określić zapotrzebowanie mojego dymogeneratora na zrębki: ok. 3 litrów / 2 godz.dla kubatury skrzyni wędzarniczej ok. 0,3m3. Zużycie prądu na 6-8 godzinny cykl wędzenia ciepłego z dopiekaniem to ok. 4 kWh. Przy wędzeniu "zimnym dymem" grzałki są wyłączone, zatem zużycie enegii jest znikome. "Pomiarowym wsadem" było 8 kg kiełbasy lisieckiej. Efekt na foto. Oczywiście, że w tej konstrukcji wędzarki są niedoskonałości, wady. Za każdym "seansem" wędzenia dostrzegam je i zapamiętuje by w nowej i ulepszonej konstrukcji już nie występowały. I to jest uczenie się na błędach. Pozdrawiam i ewentualnie gotwy jestem służyć radą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.