Poczyniliśmy kolejne a'la koryciny i tym razem poszło coś nie tak. Mleko z innego gospodarstwa, przywiezione zaraz po udoju i od razu przerobione. Daliśmy tą samą podpuszczkę, co poprzednio, tę samą ilość podpuszczki, ale zamiast maślanki - zsiadłe mleko... Pisząc tego posta dostaliśmy olśnienia! Za dużo tego mleka zsiadłego daliśmy! Skoro w przepisie jest 100ml zakwasu na 10l mleka, to na 12l mleka powinniśmy dać 120ml zakwasu. Dzieląc mleko na dwie części (zachciało nam się dwóch smaków sera) dodaliśmy po 120ml zakwasu do każdej porcji! Skrzep wyglądał jak twaróg, ser zżółkł i jest kleisty, dziurki jeśli są to malutkie. Na razie ląduje w solance i zobaczymy czy będzie jadalny.