Maxell, zdaje mi się, że już wiem wszystko na temat swojej wędzarni. Z wypowiedzi kolegów w uogólnieniu wynika, że wszystko jest do bani . Spokojnie, ociupinkę ją przerobię i zobaczę czy będą jakieś zmiany na lepsze. I tak step by step może w końcu będzie zarąbiście. Wydaje mi się, że na pierwszy rzut pójdzie kanał dymowy. Mam pięć zbędnych gazonów betonowych, więc zamierzam je wykorzystać. Jak popękają albo inny szlag je trafi to już będę wiedział na 100% że popełniłem błąd. Nie wiem jeszcze, czy będę wyłaził z ziemi, jak mi to sugerowano. Kilku moich znajomych ma różnej maści wędzarnie i raczej siedzą w ziemi. Skoro ich wędzenie jest udane, to chyba nie jest to do końca złe rozwiązanie. Szkoda, że na początku nie wziąłem pod uwagę, że będzie konieczność przeróbek. Ciekawe, czy uda mi się przysunąć palenisko bliżej szafki bez jego rozwalania.