Witam.Trochę o sobie.Przeglądając stronę nie ukrywam że trochę się obawiam czy nie jestem za ~cienki~ na to wszystko z czym się tu spotkałem.Moja przygoda z wędzeniem to czysta partyzantka .Rok temu zacząlem dosłownie od dziury w ziemi,metrowym kanałem i drewnianą skrzynią.Temperatura,peklowanie itp.praktycznie robiłem wszystko na ~oko~.Jak sobie przypomne pierwsze wyroby to aż mi wstyd.Oczywiście rodzinka kosztowała ,zachwalała itp.ale cuś czuję że to była tylko grzeczność.Na dzień dzisiejszy trochę udoskonaliłem mój wędzarnik,trochę się naczytałem,naoglądałem i jest zdecydowanie lepiej.Chociaż daleko mnie do wyrobów z którymi się tu spotykam.Najważniejsze że lubię to robić,sprawia mi to przyjemność i bardzo cieszy.No i moja najbliższa rodzina baaardzo sobie chwali to co udaje mi się zrobić.Mam nadzieję że za jakiś czas dorównam albo przynajmniej się zbliżę do wyrobów mistrzów z jakimi się tu spotkałem.Na dzień dzisiejszy wyzwaniem jest dla mnie zrobienie dobrej kiełbasy.Wszyscy straszą że to wyższa szkoła jazdy.Pozdrawiam Jarosław.