Witam Ponownie, kolejny korycin zrobiony wprawdzie trochę szybciej niż planowałem i bez przeczytania powyższych wniosków ale akurat byłem w sklepie i było tam mleko z piątnicy. Tak więc biorąc do siebie uwagi które tu wyczytałem wziąłem się do robty. Tak więc mleko do garnka i podgrzewamy następnie chlorek wapnia dawka zwiększona o połowę (ostatnio było 0,5 teraz 1g górna granica dawkowania z opakowania) podpuszczka (też z serowara jak u kolegi Perszinga) praktycznie razy dwa czyli ostatnio było 6 kropel teraz dałem 10. Podgrzałem do 37 stopni podpuszczka do garnka (1minuta mieszania potem wyhamowanie mleka) mija 30 min i jest mój skrzep! Czyli tak jak miało być dałem mu jeszcze dojść czyli czekałem tak około godzinki. Następnie pokroiłem skrzep i tu zrobiłem mały błąd bo od razu zacząłem delikatnie mieszać co spowodowało rozdrobnienie się części skrzepu, jednak potem zrobiłem się jeszcze delikatniejszy żeby nie rozdrobnić reszty. Odczekałem z 20 min i rozpocząłem proces odsączania serwatki do drugiego garnka, Jak już nie miałem jak dalej serwatki odsączać to zacząłem przekładać ser do durszlaka. Doba odciekania, teraz ser soli się w temperaturze pokojowej 2x12godzin. Tym razem ser jest bez zakwasu i bakterii chce go zjeść na świeżo . Różnica pomiędzy tym a poprzednim ogromna, ser ma ładną jednolitą konsystencję i jest sprężyste (poprzedni w sumie mocno twarogowych leży sobie w lodówce może coś z tego będzie w sumie ciekawe co hehe) i już wiem jak to powinno wyglądać. Aż się boję pomyśleć co wyjdzie jak zdobędę mleko od krowy. Oczywiście popełniłem jeszcze błędy w procesie odciekania, a mianowicie ser mi pękł podczas przekładania, również nie przemyślałem dobrze kratki na której się soli w temperaturze pokojowej, mała powierzchnia kratki na której stoi ser w porównaniu do kształtu sera (spodek kosmiczny) spowodowała jego naprężenie w niepodpartych miejscach a co za tym idzie małe pęknięcia. No trudno człowiek się całe życie uczy ser i tak ma być szybko zjedzony więc nie przejmuję się tym jakoś bardzo. Niedługo kolejny tym razem z bakteriami i do lodówkowej dojrzewalni . Dzięki za uwagi i podpowiedzi kolejne mile widziane