Koledzy, spokojnie - przyjmuję do wiadomości i nie dyskutuję! Właśnie ta informacja, którą @sverige2 przesłał była tą, której poszukiwałem. Może słowo pisane nie oddaje tego co chciałem przekazać, ale po prostu odpowiedź mnie zmartwiła, bo właśnie jestem w takiej sytuacji, że albo zrobię z tego, co mam albo wcale. Nie ma to nic wspólnego z odmrażaniem sobie czy innym uszków i robienia komukolwiek na złość. Jeśli już, to będzie to tylko na złość sobie samemu i z tego sobie doskonale zdaję sprawę. Pytania są złożone, bo jest kilka elementów, które sie składają na wędzarnię. Jednym jest palenisko, które ma generować dym i temperaturę (tą ostatnią jak najniższą), drugim jest komora wędzarnicza. W takim rozwiązaniu, jak opisuję palenisko jest elementem niezależnym, a więc łatwym do ewentualnej wymiany w przyszłości. Na dzisiaj jest złe, bo... No właśnie - nie utrzymam temperatury, dobrze myślę? Moje błędy wynikają z niewiedzy, ale też i ograniczonych materiałów. Komora wędzarnicza... w sumie biorąc pod uwagę opisy jest na granicy minimum, albo nieco poniżej. Ale biorąc pod uwagę opisy Waszych rozwiązań, wielkość komory dobiera się do planowanego wsadu. Moje plany to kilka pojedynczych sztuk mięska. Poza tym muszę też tego "klamora" gdzieś umieścic, żeby kompletnie nie szpecił. Szukam rozwiązań i pisząc o ewentualnych wątpliwościach mam nadzieję na rzeczową pomoc. Zresztą już ją częściowo otrzymałem. Wiem, chcecie jak najlepiej i bardzo to doceniam. Jednak patrzę np na oferty gotowych wędzarni (pomijam te za kilka tys pln), to sporo z nich jest podobnych do mojego planowanego rozwiązania. Zdaję sobie sprawę, że nieprawidłowe wykonanie może skutkować bądź to podwyższoną pracochłonnością przy wędzeniu, bądź to w ogóle niemożnością poprawnego wędzenia. No i teraz - podwyższoną pracochłonność zaakceptuję z myślą, że może w przyszłości zmienię palenisko, jak będą ku temu warunki. Niemożność poprawnego wędzenia zaskutkuje wstrzymaniem prac na obecnym etapie. Czy kiedyś do wędzarni wrócę - zobaczymy jak zmienią się warunki na przyszłość, ale na dziś musiałbym wstrzymać. I nie ma to nic wspólnego z robieniem komukolwiek na złość. Jeśli ktoś to tak odebrał - to przepraszam. Staram się nie zanudzać swoimi historiami, a tylko skrótowo rzucić pytania. I z tego wychodzą nieporozumienia. W każdym bądź razie dziękuję za już i proszę o cierpliwość dla zielonego szczypiorka jak ja