SMORODINA Opublikowano 17 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 17 Stycznia 2007 Cześć Znalazłem ciekawy artykuł. Myślę, że Akademia ma rację bytu, ale trzeba stworzyć stowarzyszenie. Polacy, wracajcie! Tu się też (o)płaci Zarobki rzeźników i wędliniarzy rosną jak szalone. Fachowców tych zostało w kraju tak mało, że firmy chcą ich ściągać nawet z Niemiec. Okazuje się, że nie tylko branża budowlana cierpi z powodu braku fachowców, którzy wyjechali pracować na Zachodzie za większe pieniądze. Dokładnie taki sam problem i tak samo dotkliwie dotknął branżę mięsną. Chodzi o kilkadziesiąt tysięcy wykwalifikowanych rzeźników, wykrawaczy i wędliniarzy, z których większość trafiła do Niemiec. Zanosi się jednak na to, że ich exodus wkrótce się skończy, a część z nich wróci do kraju. Zamierzają się o nich upomnieć polskie firmy. Z bardzo ciekawą ofertą. Polskie eldorado O wykwalifikowanych pracowników zatrudnionych obecnie w Niemczech zdecydował się powalczyć Sokołów, druga co do wielkości firma mięsna w Polsce. — W związku z dynamicznym rozwojem stale zwiększamy zatrudnienie. Mamy jednak coraz większe problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, których tysiące wyjechały do pracy na Zachodzie. W takiej sytuacji zamierzamy ich poszukać właśnie tam — mówi Bogusław Miszczuk, prezes Sokołowa. Firma przeprowadziła już wśród polskich pracowników zatrudnionych w Niemczech badanie, które wskazuje, że byliby skłonni wrócić do Polski, gdyby za taką samą pracę wykonywaną w kraju otrzymali 85 proc. tamtejszej płacy. W Niemczech zarabiają średnio 1200 EUR na miesiąc. — Z naszych kalkulacji wynika, że dla obydwu stron byłoby to korzystne. Szacuje się, że w samych tylko Niemczech w branży mięsnej pracuje około 30 tys. Polaków. Jest tam więc znaczna grupa wykwalifikowanych pracowników. W marcu zamierzamy rozpocząć pilotażowy program rekrutacyjny, skierowany na wspomnianych zasadach do tych właśnie osób — mówi Bogusław Miszczuk. Łowy na pracowników Podobne problemy kadrowe ma wiele innych firm mięsnych, w tym lider rynku mięsnego — Animex. — Mamy problem ze znalezieniem pracowników szczególnie do pracy na stanowiskach produkcyjnych w działach mięsnych w Szczecinie, Opolu i Starachowicach. Pozostałe zakłady też mają trudności z pozyskaniem pracowników. Łącznie chodzi o ponad 500 osób — mówi Andrzej Pawelczak, reprezentujący grupę Animex. Grupa stara się radzić sobie z problemem na różne sposoby, m.in. przez bliską współpracę z lokalnymi władzami, urzędami pracy i uczelniami, a nawet ogłoszenia w środkach komunikacji publicznej oraz podczas mszy. Firma przyjmuje pracowników nawet bez kwalifikacji i oferuje im pełne przeszkolenie. Animex przyznaje przy tym, że rotacja pracowników jest bardzo duża. Duda śpi spokojnie Stanisław Zięba, ekspert ds. rynku mięsa, przewodniczący Rady Gospodarki Żywnościowej, twierdzi, że do trwałego rozwiązania problemu potrzebny jest rozwój popularnych niegdyś zawodowych szkół rzemiosła wędliniarsko-rzeźniczego, a także otwarcie naszego rynku pracy dla pracowników zza wschodniej granicy, w tym także z Azji. Co ciekawe, na brak wykwalifikowanych pracowników nie narzeka giełdowy PKM Duda. Roman Miler, wiceprezes spółki, twierdzi, że zatrzymują ich dobre zarobki (nawet do 2,5 – 3 tys. zł netto), a także wysyłanie ich na krótkie kontrakty do Niemiec za pośrednictwem spółki Euro-Duda. Już niedługo jednak może to nie być konieczne. — Za 3-4 lata polskie stawki powinny zrównać się ze średnimi stawkami unijnymi — ocenia Roman Miler. Eksperci oceniają, że wiele mniejszych firm mięsnych nie będzie stać na takie podwyżki, w związku z czym może im być trudno utrzymać się na rynku. Nie brak też obaw, że z tego powodu zwiększy się produkcja w szarej strefie. Wiktor Szczepaniak Pozdrawiam Cytuj Janusz "Smorodina" skype: SMORODINA54ANKIETA GADŻETY ZAMÓWIENIA IV ZLOT Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/534-praca/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 17 Stycznia 2007 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 17 Stycznia 2007 No i mamy kolejny pasztet. przecież takie zakłady mięsne produkujące roztwory chemiczne z wkładem mięsnym dając takie pensje pracownikom będą musiały sobie na czymś to odbić.Drogi są dwie zmniejszenie wkładu mięsnego w ich wyrobach ( i tak mizernych ) , albo podwyżka cen, W jednym i drugim przypadku straci na tym konsument.Jeżeli ściągną z Niemiec polskich masarzy, to na ich miejsce pojadą inni, z tych małych zakładów, które do tej pory produkowały na małą skalę dobre w miarę wyroby, a dzięki takiemu "zabiegowi" dużych zakładów, jak piszą eksperci będą miały kłopoty (conajmniej), czyli po raz kolejny straci na tym konsument (mniej będzie lepszych wyrobów z małych wytwórni, albo ich cena pójdzie w górę )Piszą,że stawki w polskim przemyśle mięsnym zrównają się z unijnymi, czy to znaczy, że w unii będą płacić po 250 euro? :grin: :grin: :grin: czy może u nas zarobki wzrosną do 1200 euro. :grin: :grin: :grin: Jeżeli ta druga ewentualność to ile wtedy będzie kosztowała w miarę dobra wędlina i czy pracownika marketu zarabiającego 800 zł będzie na nią stać. No chyba, że za te 3-4 lata płace wszystkich Polaków będą wynosiły te 1200 euro czego sobie i wszystkim życzę Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/534-praca/#findComment-7189 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.