b.b tulipan Opublikowano 11 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 11 Lutego 2013 Witam. Czy może ktoś słyszał może próbował takiego przepisu na listówkę?Przepis zaczerpnięty z innego forum, może ktoś podejmie się takiego nastawu i zda relację??? :lol: :lol: http://www.bimber.info/forum/viewtopic.php?p=112875#112875 ps. mam zamiar coś takiego podjąć lecz brak u mnie takich wsadów. oj zimo Ty moja droga, skończ się. :lol: :lol: Cytuj Najlepiej to nic nie robić a potem odpocząć.Pozdrawiam z Wrocka. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7830-list%C3%B3wka/ Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
osid Opublikowano 11 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 11 Lutego 2013 trzeba mieć konto na ich stronie żeby zobaczyć przepis Cytuj Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7830-list%C3%B3wka/#findComment-267482 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.b tulipan Opublikowano 11 Lutego 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 11 Lutego 2013 trzeba mieć konto na ich stronie żeby zobaczyć przepis A co? link Tobie nie otwiera? Cytuj Najlepiej to nic nie robić a potem odpocząć.Pozdrawiam z Wrocka. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7830-list%C3%B3wka/#findComment-267491 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gonzo Opublikowano 11 Lutego 2013 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 11 Lutego 2013 Jak się nie zalogujesz to linku nie otworzysz. Z linku podanego przez b.b tulipan Listówka to tania nalewka, ale sporządzenie jej to dość duże ryzyko. Są dwa rodzaje czerwona i biała, kolory te nie odzwierciedlają prawdziwego koloru nalewki, są raczej symboliczne, przy czym czerwona tylko dla orłów. Do sporządzenia tej nalewki potrzebny nam będzie wiosenny dzień o temperaturze 15-18 stopni, nożyczki 5-cio ostrzowe ogromny garnek (kocioł do bielizn), 4-6 kostkek granitowych, taboret gazowy, gąsiorek szklany, spirytus, miękka woda w większej ilości i młoda atrakcyjna pracownica poczty z torbą listów. W godzinach przedpołudniowych, łapiemy młodą, atrakcyjną listonoszkę, która wychodzi z poczty i ma pełną torbę listów, ale uwaga, potrzebna nam pełna torba listów, nie śliskich reklam. Jeśli się nam udało złapać listonoszkę, ale jej wiek i atrakcyjność wzbudza podejrzenia, potrzebny nam jeszcze będzie alkohol o pijalnym procencie, ilość jest ściśle uzależniona, od atrakcyjności listonoszki i rodzaju który chcemy zrobić, do wersji czerwonej potrzeba więcej. Listy dokładnie skroić nożyczkami, jeśli takich nie posiadamy, można użyć niszczarki do papieru, lub dziurkacza biurowego, używamy tylko listy, kolorowe reklamy odpadają. W wielkim garze grzejemy wodę, w miedzy czasie namawiamy listonoszkę by dla dobra ludzkości i nauki pozbyła się odzieży. Gdy woda osiągnie 45 stopni wkładamy do gara 4-6 kostek granitowych, wcześniej umytych i wyparzonych, ilość kostek zależy od rozmiaru stopy pracownicy poczty. Zapomniałem dodać, że alkohol który mamy o pijalnym %, już dawno powinien być rozlewany, by nas lekko znieczulić, a w szczególności panią, jeśli ją znieczulimy, dłużej wytrzyma w wyższej temperaturze, proszę pamiętać, by po wejściu do gara stopy trzymała na kostkach granitowych i była zamoczona po szyje w pozycji kucznej. Na bardzo małym ogniu podgrzewamy niewiastę tak długo jak to tylko możliwe, podając jej niskoprocentowy alkohol i zabawiając rozmową. W czasie gdy nasza listonoszka będzie miała już dość i zacznie się wycierać, my nasypujemy wcześniej przygotowanie ścinki listów do wywaru po niej, ustawiamy ciut większe grzanie by zredukować bardzo dużą ilość wywaru i wracamy by dotrzymać towarzystwa. Ścinki listów w naszej listówce nie muszą się długo gotować, więc możemy część wybrać durszlakiem, jeśli będą jakieś litery widoczne, możemy zagrać z naszą już koleżanką w scrabble, przypomnieć sobie na czym polegał dadaizm, lub robić co tam lubimy oczekując na zredukowanie się wywaru do minimum. kiedy zostaniemy sami w mieszkaniu, zredukowany wywar przecedzamy przez durszlak, tak by odcedzić z papieru i znaczków, dodajemy spirytus do mocy jaką preferujemy i dosmażamy cukrem. Czerwoną listówkę robimy identycznie, tylko na koniec trzeba dodać sok z cytryny, ponieważ listonoszkę trzeba upolować w taki dzień, by można było nalewkę nazwać czerwoną listówką, cytryna utrwali nam ten dziwny kolor i podkręci smaczek, słyszałem też, że dodają tabasco, ale tylko słyszałem. Ot i cała tajemnica o listówce. Cytuj Carpe diem - raz kozie death Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7830-list%C3%B3wka/#findComment-267493 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
b.b tulipan Opublikowano 11 Lutego 2013 Autor Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 11 Lutego 2013 Gonzo, Dzięki za pomoc. :clap: Cytuj Najlepiej to nic nie robić a potem odpocząć.Pozdrawiam z Wrocka. Odnośnik do komentarza https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7830-list%C3%B3wka/#findComment-267504 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.