Gregtom Opublikowano 18 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #1 Opublikowano 18 Września 2014 Jakies 35 lat temu, zasmakowalem swojskiego wyrobu, cukierka.Tatko z Wujkiem robili "przepalanke", a zeby mnie z kuchni wypedzic, dostalem w zamian lizaczka z lekko przypalonego cukru.Teraz mam w buzi landrynke, z ktorej po krotkim "memlaniu", wydostaje sie musujaca orezada w proszku..Czy robil juz ktos z Was, swojskie cukierki..? Cytuj Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa .. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Einshell Opublikowano 19 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #2 Opublikowano 19 Września 2014 z lekko przypalonego cukru. Ja czesto robie , bo mlody lubi ( tzw karmelki ) Pamietam , jak byłam mała ... ile ja garczków spaliłam... A co Cię tak ''najszło'' na słodkości po nocach ? Cytuj Einshel ,, Jak 'se' człowiek sam nie zrobi , to mu nikt nie zrobi... '' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesniak Opublikowano 19 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #3 Opublikowano 19 Września 2014 Ja często robię takie cukierki na pokazach dzieciaki maj frajdę.A lizaki to cukier, woda i ocet spirytusowy. Gotujesz na próbę wodną... możesz dodać barwniki spożywcze... mam gdzieś przepis na figurki cukrowe w moich zbiorach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Papcio Opublikowano 19 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #4 Opublikowano 19 Września 2014 A ja mam nawet formę do lizaków - zwierzątka - kupioną dawno temu na bazarze od "ruskich" Cytuj W życiu dwa dni są najważniejsze: Ten w którym się urodziłeś. I ten kiedy zrozumiałeś po co M.Twain Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shadow Opublikowano 19 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #5 Opublikowano 19 Września 2014 Pamiętam, że dobre cuksy robiliśmy z cukru isomaltu i skórki pomarañczy. Dość wdzięczny cukier i ciężko go przypalić. Dobry dla diabetyków. Można gorący wylewać na matę silikonową i wkładać patyczki. Strzelający cukier možna dostać w kuchni molekularnej we frisheparadis i zatopić w płynnym cukrze. Muszę odgrzebać gdzieś przepis.Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mirekr134a Opublikowano 19 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #6 Opublikowano 19 Września 2014 Jak ktoś jest z Wa-wy lub tu bywa to warto popatrzeć i popróbować http://www.manufaktura-cukierkow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=10&Itemid=11 Cytuj Naturę mam zimną a dym robię tylko kiedy potrzeba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANNAM Opublikowano 21 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #7 Opublikowano 21 Września 2014 Lizaki ? a kto pamieta jka sie robilo krowki kiedy kryzys byl? Mieszalo sie w garnku mleko maslo i cukier do tego cukier waniliowy i juz, pozniej ta mase sie wylewalo na papier ,po wystudzeniu pokroilo i "masz ci cukierki Trzeba bedzie poprobowac teraz je zrobic. Ciekawa jestem czy tez z takim smakiem sie je zje, jak wtedy Cytuj Be you.The world will adjust.The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesniak Opublikowano 22 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #8 Opublikowano 22 Września 2014 Takie cukierki robiłem tez z dodatkiem maku lub płatków owsianych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANNAM Opublikowano 22 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #9 Opublikowano 22 Września 2014 Ja robilam z sezamem, ale mam fiola na punkcie sezamu i czesto dodaje go do wszystkiego, czy salaty miesa czy slodkosci Cytuj Be you.The world will adjust.The future belongs to those who believe in the beauty of their dreams.( Eleanor Roosevelt) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
T800 Opublikowano 24 Września 2014 Zgłoś Udostępnij #10 Opublikowano 24 Września 2014 Pamietam z dziecinstwa tez robilem lizaki do rondelka dawalo sie cukier i troche masla i na brzegu blachy (na familokach byly kuchnie opalane weglem)powoli roztapialo sie na gladka mase i wlewalo sie na wysmarowane maslem metalowe podstawki pod szklanki kazdy lizak mial inny patyczek Na Piaskach godalo sie na nie malc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.