Piszę we własnym imieniu i nie reprezentuję producenta. Z Panem Robertem znamy się od wielu lat, a opinia odnośnie kociołka jest całkowicie obiektywna. Siedząc niejako z przymusu w ramach "#zostańwdomu" czytam forum i staram się złapać trochę wiedzy. Aby uniknąć posądzenia o reklamę, nadmienię od razu, że jestem także użytkownikiem napychacza do wędlin, maszynek Alfa w rozmiarach 5 i 10, kociołka żeliwnego i żeliwnej płyty grillowej - wszystkie wyprodukowane przez firmę Ptak. Jeśli ktoś miałby pytania odnośnie eksploatacji tych produktów, to chętnie służę pomocą. W wątku poświęconym kociołkom była poruszana kwestia emaliowania. Kilkanaście lat temu miałem taki kociołek wyprodukowany jak dobrze pamiętam przez częstochowską Odlewnię Wulkan. Niestety nie miał on płaskiego dna i miał na stałe przymocowane 3 nóżki przez co można go było używać tylko na ognisku. Nie wiem czy to kwestia jakości emalii czy jakiegoś błędu technologicznego ale po ok. 2 latach eksploatacji emalia początkowo zaczęła pękać, a później odchodzić. Moim zdaniem jak wcześniej wspomniałem przy właściwej konserwacji brak emalii nie stanowi problemu.