Wiem, że na temat solanki i jej koloru, konsystencji, zapachu, czy się popsuła czy nie, czy dodawać przyprawy czy nie, już trochę napisano. Z opracowań teoretycznych wynika że śluzowatość solanki do ewidentny objaw rozpoczynających się procesów gnilnych. Ale jak zapytać praktyków to mamy info: jak nie śmierdzi, nie ma piany, nie przejmować się, jest ok, ewentualnie wymienić solankę. Pytanie mam jedno, czy jak jest śluz, to nie kombinować, pogodzić się ze stratą wyrzucić mięso, czy rzeczywiście jest bezpiecznie i można spokojnie wędzić? - szczerze mówiąc przeglądnąłem forum i nie znalazłem na to pytanie odpowiedzi, a przypadek taki mam pierwszy raz (pierwszy raz dodałem przyprawy...)