Witam, Posiadam wybudowaną wędzarnię z czasów, kiedy nic o wędzeniu nie wiedziałem, a i wykonawca chyba nie był zbyt obyty z tematem.Są trzy problemy: kanał dymowy wychodzi z bocznej ściany, więc dym może rozprowadzać się nierównomiernie sufit jest prosty, więc skropliny będą kapały na wędliny połączenie z kominem jest bez szybra, więc może być kłopot z uzyskaniem odpowiedniej ilości dymu Rozwiązania: Ad.3 szyber postaram się zamontować w kominie we własnym zakresie korzystając z dostępnych elementów Ad.2Pomyślałem o zamontowaniu blachy pod kątem, pod sufitem, która będzie odprowadzała skropliny do jednego boku. Do blachy przyspawane w 4 miejscach oczka na szypułkach, żebym mógł to zawiesić na haczykach, zachowując możliwość zdjęcia blachy na czas wygrzewania i suszenia.Z każdej strony blachy pozostanie minimum 5 cm przestrzeni od ścian wędzarni. Ad.1Przydałby się deflektor dymowy zaadaptowany do mojej wędzarni. W grę wchodzi pewnie wersja stojąca na płaskiej podłodze i tworząca jakiś daszek nad kanałem dymowym, jak i coś mocowane do kanału dymowego (ceramika fi200) i wychodzące do wędzarni. Termometr(y) oczywiście także zostaną zamontowane. Doradźcie proszę jaki rozwiązania byłyby trafne, żeby nie zniechęcić się do tematu wyrabiania własnych wędlin chodząc w miejscu. Na początek będę chciał wędzić tradycyjnie z paleniskiem, ale z czasem muszę się zainteresować bardziej możliwościami przerobienia na wędzarnię elektryczną z racji "wygody" i możliwością robienia w tym czasie innych rzeczy w ogrodzie bez skrupulatnego pilnowania paleniska.