Cześć,
Z racji braku możliwości zadymiania w okresie zimowym, zainteresowałem się "dymieniem" tą metodą. Przy okazji zakupów zaopatrzyłem się w specyfik Royal Spice Aromagold (wiśnia). Znalazłem później ten temat i po przeczytaniu, dzisiaj eksperymentalnie zrobiłem wszystkim znane serki. Efekt: smakowo trudne do odróżnienia od "normalnych", zapach całkowicie inny, ale przyjemny. W mieszkaniu nie czuć wędzonki zbyt intensywnie, a więc nie ma co się obawiać, że sąsiedzi się zlecą
W skrócie:
1) Serki zasolone na ok. 8 godzin (zalewa 100 g sól/ 1l wody).
2) Osuszanie przez 1:30 godziny w piekarniku (temp. 50-60 stopni). Termoobieg i uchylone drzwiczki, stąd wahania temperatury.
3) "Wędzenie" - ok. 3h, temp. 55-60 stopni. Pierwsze malowanie na start, drugie w połowie czasu.
Była to pierwsza próba, ale udana. Smakowo jestem zadowolony. Na kolejny sort pójdzie mięsiwo
Jako alternatywę - polecam. Moja LP również zadowolona, a należy do tych wybredniejszych.