Witam, Jestem nowy i to mój pierwszy post. Mam nadzieję, że w odpowiednim miejscu Do rzeczy. Pierwszy raz robię wyroby tą metodą i poszukuję porady. Zrobiłem tak: proporcje na 1 kg mięsa. Kawałki jakie zrobiłem z nastrzykiem: szynka, karkówka (kawałki około 1 kg), Kawałki bez nastrzyku: polędwice, boczek ze skórą. (boczek około 1 kg wagi/szt ale w przekroju max 4 cm). 18 g peklosoli, z tego 15g wtarłem w mięso, 3g rozrobiłem w 30 ml wody i zrobiłem nastrzyk. (tam gdzie nie było nasrtrzyku całe 18g/kg wtarte w mięso) Po zabiegu wsadziłem do worków i odessałem powietrze domową pakowarką listwową. Worki dałem większe żeby nie zasysało od razu cieczy. Fajnie się odessało, ładnie zgrzało. Teraz leży do 22.12.2021 czyli 9 dni. (22.12.2021 planuję wędzić). Dalszy plan jest taki: po 9 dniach wyciągam, wrzucam w siatki, osuszam kilka godzin i wędzę (wędzenia nie omawiamy póki co bo uczę się swojej wędzarni kiedyś opiszę jak ją zbudowałem i jakie miałem perypetie). Po uwędzeniu zamierzam znów zamknąć wędzonki w worki i użyć metody Sous vide do parzenia. I tutaj mam mały dylemat jakie czasy i temperatury zastosować do poszczególnych kawałków, przypomnę: Szynki 1 kg / szt boczki 1 kg / szt polędwiczki wieprzowe ok 0,5 kg / szt Kakrówka 1 kg / szt Proszę zwolenników tej metody o porady i wsparcie Celem tego tematu nie jest omawianie za i przeciw tej metody. Omawiamy konkretny przypadek.