Skocz do zawartości

Alek12

Użytkownicy
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alek12

  1. Rozumiem, dziękuję za pomoc. Biorę się dalej za czytanie i następnym razem zrobię jak należy. Dziękuję jeszcze raz!
  2. W przypadku surowej czy ogólnie?
  3. Ok, czyli jak rozumiem można i taką surową jeść? Dziękuję za szybką pomoc.
  4. Ta polędwiczka taki środek ma tylko w najgrubszym miejscu, tam gdzie jest cieńsza kolor nie jest taki krwisty. W smaku jest ok, soczysta i delikatna.
  5. Tak, wbiłem termometr w najgrubszym miejscu do mniej więcej połowy grubości. A czy jak już raz parzyłem mogę to sparzyć drugi raz? Czy nie powinno się?
  6. Mam pytanie, w polędwiczce zrobiło mi się oczko tylko że zamiast szarego jest różowe. Co to może oznaczać? I czy można ją jeść? Solanka 9%, bez nastrzyknięcia, peklowane 7 dni. Wędzenie w 50°C, parzenie do 60 stopni.
  7. Chciałbym zapytać jeszcze o jedną rzecz. Chodzi o kolor wędzonek, a dokładniej o czerwony kolor wędzonek. U niektórych z was na zdjęciach widziałem, że szynki miały czerwono - bordowy odcień, u mnie wychodzą no takie jak na zdjęciach trochę słomkowo - brązowe. Dokładnie osuszam surowce i wygrzewam wędzarnię aby pozbyć się wilgoci, podejrzewam że tutaj już wchodzi w grę rodzaj użytego drewna. Wyczytałem że wędzenie samą czereśnią daje właśnie taki kolor, czy ktoś z was może to potwierdzić? Ewentualnie macie jakieś patenty na taki kolor wędzonki? Ja używam drewna Olchy + czereśni lub Olcha + czereśnia + jabłoń - drewno suche. Wędzę w temperaturze 50-60 stopni.
  8. Aktualnie nie mam ani maszynki ani nadziewarki 😅 Jak mi się uda skompletować do Wielkanocy do będzie wtedy mój debiut. Dzięki wszystkim za pomoc, pomysł z białą kiełbasą sobie odpuszczam.
  9. Dziękuję za odpowiedzi. Tak, właśnie miałem na myśli kupno białej i uwędzenie, dlatego pytałem czy warto ale sobie odpuszczę jak wychodzi z tego kicha. Powoli sobie ogarnę sprzęt i za jakiś czas zacznę zabawę z kiełbasą. Dziękuję za pomoc.
  10. Mam pytanie odnośnie wędzenia kiełbasy. Czy jeśli kupię surową białą kiełbasę nada się ona do wędzenia? Czym taka kiełbasa różni się od takiej "specjalnie" przygotowanej do wędzenia? Czy ktoś z was zna sprawdzone miejsce w Małopolsce gdzie taką kiełbasę już przygotowaną pod wędzenie można zakupić? Z góry dziękuję za pomoc.
  11. Kolejne wędzenie za mną. W końcu jestem zadowolony z koloru wędzonek, nie ma żadnych ciemnych i czarnych miejsc. Zmieniłem czas osuszania czyli do momentu aż surowce były suche jak papier wyszło 2 godziny w temperaturze 40°C na otwartej wędzarni. Wędzenia dymem około 2,5 godzin drewnem jabłoni, czereśni a do osuszania użyłem aronii - temperatura około 60°C Peklowanie bez przypraw, stężenie solanki 9% przez 6 dni + 1 dzień ociekania w lodówce czyli wszystko standardowo. Polędwiczka się nie wykręciła podczas wędzenia tylko na chama ją włożyłem do parzenia i tak już została
  12. Kolejne wędzenie za mną. Zapomniałem porobić fotki. Jedna szynka u samego dołu wyszła znacznie ciemniejsza - nie wiem czemu, czy może to być wynik tego, że była powieszona zaraz nad wylotem rury? (Rura jest przykryta dyfuzorem), pozostałe kolor mi odpowiadał, powoli zbliżam się do tego co chce osiągnąć. Jutro przystępuję do kolejnego przygotowania mięsa i pierwszy raz będę wędził schab bez kości, użyję tej samej receptury czyli solanki o stężeniu 9% - polędwiczki wychodzą dla mnie idealnie słone, natomiast szynki dla wszystkich pozostałych dobre, ja bym trochę dosolił. 1. Pytanie techniczne - czy do osuszania surowców lepiej przykryć wędzarnie daszkiem czy zostawić otwartą? 2. Po parzeniu wędzonki, a zwłaszcza polędwiczki były mokre (mam na myśli nawet kolejny dzień), jakby były za bardzo soczyste, czy po parzeniu powinienem je odwiesić do ponownego ociekania? Po pierwszym wędzeniu taka sytuacja nie miała miejsca. W smaku i zapachu nie zauważyłem niczego złego, po zjedzeniu też nikt nie narzekał na jakieś problemy. Parzenie do temperatury: - Polędwiczki - 60°C - poprzednio było 65°C - Szynki - 68°C - Boczek - 72°C Solanka na bazie peklosoli, stężenie 9%, nastrzyknięte były tylko szynki. Szynki były trochę mniej mokre a boczek prawie w ogóle.
  13. Dziękuję za odpowiedź. W takim razie odpuszczam przyprawy. Tak, 10% masy surowca.
  14. Mam trochę głupie pytanie. Zrobiłem zalewę w sobotę i zapomniałem dodać przypraw, czy jest sens teraz wrzucać czosnek, pieprz i ziele angielskie czy lepiej sobie odpuścić? Kolejne wędzenie planuje na 21.12. 20.12 wyciągam mięso i 24 godziny będzie ociekało w lodówce.
  15. Dzięki za odpowiedź. Sprawdzałem kilkukrotnie szynkę i pokazywało 68°C ciut więcej ale nie więcej niż 70°C. Następnym razem potrzymam trochę dłużej podczas parzenia.
  16. Jestem po pierwszym wędzeniu. Mięso było w solance od soboty do piątku i z piątku na sobotę 24 godziny ociekało w lodówce 4°C. Osuszałem w wędzarni w temperaturze około 40°C przez godzinę. Szynka i boczek w dla mnie wyszły nieco za ciemne, w smaku są soczyste. Polędwiczka jest dla mnie ok, dla innych na granicy słoności - nie zmieniałem zalewy. Szynka i polędwiczka popękały. Szynka udało się bez szarego oczka. Czy możliwe żeby boczek pod koniec wędzenia był mokry? Teraz już sam nie wiem. Wędziłem 4,5 godziny drewnem jabłoni i brzoskwini, rozpalałem aronią - temperatura między 50-60°C Po wędzeniu parzenie w 80° - boczek 72°C, szynka 68, polędwiczka 65. Zapach w miarę ok, tutaj coś pokombinuje. Mam pytanie odnośnie dymu, były momenty, że dymiło mocno, bardzo mocno, tak, że ledwo co było widać w wędzarni - czy tak jest ok? Ciężko był zapanować tak aby ciągle było takie samo dymienie. Zdjęcia coś aparat przekolorował, na żywo są mniej brązowe. Czy kolor szynki po przekrojeniu jest prawidłowy?
  17. W piątek z rana i później do ociekania z resztą mięsa? Tak będzie git?
  18. Dzisiaj zrobiłem solankę o stężeniu 10% Szynka, polędwiczka i boczek na próbę, wszystkiego lekko ponad 2 kg, wody wyszło 888 ml i do tego dodałem 88 gram peklosoli. Szynkę nastrzyknąłem, boczek i polędwiczkę nie. Mam plan aby to siedziało w solance do piątku, w piątek wyłożę mięso do ociekania (w lodówce na kratce) i w sobotę wędzenie. Znalazłem drewno z jabłoni oraz mam bardzo dużo drewna z aronii - czy ono się nada do wędzenia? Za tydzień podzielę się z wami zdjęciami jak mi to wszystko wyszło.
  19. Witam wszystkich, Od jakiegoś czasu zbieram informacje odnośnie do wędzenia, przeglądam forum i oglądam masę filmików na YT aby się odpowiednio jak na razie tylko teoretycznie ale przygotować do wędzenia. Temat ten stworzyłem ponieważ chciałbym prosić bardziej doświadczone osoby o potwierdzenie lub nakierowanie mnie na odpowiedni tor jeśli chodzi o moją dotychczasową wiedzę i planowanie wędzenia. Pierwsze co to wędzarnia, z tego co udało mi się dowiedzieć to wiem, że wędzarnie z paleniskiem obok skrzyni są dla niektórych nie do zaakceptowania, jednak z racji ograniczonego budżetu, braku umiejętności budowy postawiłem na ekonomiczne rozwiązanie czyli gotową wędzarnie z paleniskiem obok skrzyni. Biorę pod uwagę, że nie jest to najlepsze rozwiązanie i będzie wymagało ode mnie większego nakładu pracy, jednak mam nadzieję, że jakoś podołam zadaniu. Przechodząc do wędzenia, planuję uwędzić szynkę, polędwiczki, boczek i schab i może makrelę. Mam kilka pytań odnośnie przygotowania mięsa oraz samego wędzenia. Peklowanie - czy do każdego rodzaju mięsa mogę użyć tej samej metody peklowania czyli 0,4 peklosoli na 1kg mięsa? Oraz czy każdy rodzaj mięsa można nastrzykiwać (10% wag)i? Do peklowania chcę użyć przypraw - liść laurowy, czosnek, ziele angielskie i pieprz - czy z waszego doświadczenia warto dodawać przyprawy czy użyć samej peklosoli? Spotkałem się z informacją na jednym z filmików, że powinno się używać samej peklosoli ponieważ mięsa mają swój charakterystyczny smak i przyprawy wszystko popsują. Podobno nastrzykiwanie przyspiesza proces peklowania dla szynki 7 dni będzie odpowiednie? Jak to się ma w przypadku jeśli chcę uwędzić wszystko na raz, czy polędwiczki, które mają się peklować krócej mogę włożyć do zalewy później czy nic się nie stanie jak wszystko będzie 7 dni? Jak sprawdzić czy już wszystko jest gotowe? Ociekanie - czy można zostawić mięso w lodówce czy lepiej w temperaturze pokojowej na kilka godzin? Obawiam się, że zostawiając mięso w temperaturze pokojowej może się popsuć, a w lodówce nie do końca ocieknąć. Osuszanie - w wędzarni w temperaturze 30 - 40 stopni do momentu gdy mięso będzie suche - suszenie bez dymu na samym żarze. Wędzenie - zawsze byłem przekonany, że wędzi się na czas, wiem już że na kolor, czy są jakieś wytyczne odnośnie koloru do poszczególnych rodzajów mięs? Czy może trzeba patrzeć na temperaturę - pytam bo znalazłem kilka informacji i nie jestem do końca pewny. Na sam koniec parzenie - wybieram parzenie bo obawiam się, że w przypadku mojej ekonomicznej wędzarni dopiekanie będzie trwało wieczność lub nie dopiekę produktów w ogóle. Wieprzowina - 68-72 °C w wodzie o temperaturze 80-85°C - czy w przypadku polędwiczek konieczne jest parzenie - znowu spotkałem się z informacją, że polędwiczki są gotowe od razu po wędzeniu - ja chcę to tylko zweryfikować, nie mam pojęcia czemu mój znajomy tak się doczepił do tych polędwiczek. Po parzeniu produkt do lodowatej wody i tutaj pytanie czy po takiej kąpieli muszę znowu zostawić wszystko do ociekania oraz czy po parzeniu nie wystarczy jak zostawię produkty do wystygnięcia w temperaturze pokojowej i później trzymać w lodówce? Do wędzenia chcę użyć drewna jabłoni lub wiśni, ewentualnie olcha wszystko bez kory. Sam do końca nie wiem co tam mam, jeśli będzie konieczność to kupię odpowiednie drewno. Pozdrawiam
  20. Alek12

    Przywitanie

    Witam wszystkich. Jestem Olek, od około tygodnia czytam forum i zbieram informacje na temat wędzenia. Powoli zbliża się czas gdy będę chciał przenieść teorię w praktykę więc na pewno po pierwszym wędzeniu wrócę z masą pytań Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.