Ja prawie nigdy nie trzymam się przepisów i jest ok:)
tylko przypraw trzeba pilnować, żeby nie przesolić albo przepieprzyć
zakładając, że robisz kiełbasę "SWOJĄ"
- boczek i podgardle zmielić na sitku max fi 4mm [potem 1,5 do 2kg jeszcze raz zmielić
może nawet na mniejszym sitku - będzie robić za klej]
- karkówka fi 6mm
- szynka fi 8mm
można doprawiać przed mieleniem to się lepiej i szybciej wymiesza
można, a nawet dobrze jest dodać 2-3 % dobrze utłuczonego lodu
po zmieleniu wymieszać do uzyskania jednolitej masy
nadziewać w jelita wieprzowe, wołowe a jak kto lubi to nawet w baranie cieniuśkie
poosadzać min kilka godzin
i wieszać do wygrzanej wędzarni
itd itp
tworzyć, powielać, miksować znaczy tworzyć własną "poezję" wędzarniczą
tu się nic nie zepsuje jak mamy dobre mięsko, zachowujemy czystość własną
i swojej "przetwórni"
pozdrawiam
Domin
P.S. - Ja bym taką kiełbaskę ze względu na użyty asortyment mięsa
nazwał "Wypasioną" :devil: