O rety! Chciałam się tylko usprawiedliwić, że na tak straszną łatwiznę nie poszłam, pytając Was o ten "sens istnienia". Wiem, że pół dnia to b. mało, żeby zgłębić tajniki wszelkie (- nawet o tym nie marzyłam) ba! nawet i pół roku będzie mało, ale i link podany przez moderatora moim zdaniem tematu nie wyczerpuje. Jaka jest różnica dla ludzkiego organizmu (oprócz stopnia utlenienia) między azotanem a azotynem? Co daje oprócz różowego kolory ten azotyn? Czy jest niezbędny? Dla mnie wędlina nie musi być różowa. A uwielbiam wędliny surowe typu (bo nie wiem czy to oryginalne produkty) szynka westwalska lub sz. parmeńska i one wcale nie są różowe. Może dlatego, że nie są faszerowane tymi "dodatkami" do żywności - są tak drogie?! Czy to prawda, że z pół kg mięsa w zakładach wędliniarskich robią 1kg lub nawet 1,5 kg wędlin typu szynka!? A tak na marginesie, bardzo się cieszę, że Wasz serwis znalazłam (w zasadzie dzięki mojemu mężowi) - dzięki niemu (oprócz spraw "wędliniarskich") wreszcie "dorwałam" prawdziwy przepis na chleb. A więc - co dzień coś nowego!