
zezo
Użytkownicy-
Postów
26 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez zezo
-
B I N G O Udało się, szyneczki mięciutkie, soczyste i smaczne że palce lizać, :lol: :lol: Wielkie dzięki za cenne podpowiedzi i porady. Parzyłem tak jak radziliście, prosto z wędzarki do wrzątku na 10 minut następnie w temperaturze 80-85 stopni do uzyskania odpowiedniej temperatury wewnątrz batonu. Dziękuję i pozdrawiam
-
Wnuczek napisał jednym słowem muszę wypróbować wiele sposobów :lol: nie wiem tylko czy zakłady mięsne wytrzymają moje zapotrzebowanie na świeże mięsko :lol: :lol: a tu budowa na ukończeniu, majstrów pilnować trzeba, zagospodarować teren działeczki /wiadomo tu skalniaczek tam trawniczek/ to i tamto wykończyć muszę a ja nic nie robię tylko mi peklowanie, wędzenie i parzenie w głowie :lol: :lol: jak wpadnę do domu na kilka dni to znowu internet i ściągam wiadomości oraz wszelką wiedzę o zdrowym żywieniu na kompa że wnet mi miejsca na dysku zabraknie, a jak się zaszywam w leśnej głuszy to czytam dopiero dokładnie wszystkie przepisy i receptury. Nie miałem zielonego pojęcia że się tak wciągnę :shock: Może już jestem uzależniony ?? Czy wy też tak macie ?
-
Jesteście SUPER GOśCIE Wiszę wam dobrego browarka
-
jeszcze jedna sprawa aktualnie pekluje mięso z tylnej szynki, schabik i karczek, o ile coi do mięsa od szynki coś wiem, to na temat karczku i schabu wiem nie za wiele, czyli prawie nic może więc jeszcze coś ciekawego na temat tych ięsiwek.
-
Jednym słowem muszę zdecydować się na nakłucie mięska termometrem, nie ma rady. Mam taki termometr: taki pręt metalowy długości około 12 cm na jednym końcu zaostrzony na drugim taki zegarek z naniesioną podziałką, nie wiem czy będzie dobry do nakłucia ale myślę że się nada. Maxell jeżeli wyjmę mięso z wędzarki i dam do wrzątku to po jakim czasie dokonać pierwszego odczytu temperatury? otworek po termometrze mam zakołkować, czy drewniany patyczek wystarczy? co ile mam nakłuwać mięsko, w celu odczytania temperatury? czy np, jeżeli dokonam pierwszego pomiaru i termometr wskaże 55 stopni C, a temperatura wody będzie 80 stopni to po ilu minutach nakłuć ponownie termometrem ? nie chciał bym z tego mięska i patyczków zrobić jeża. Przepraszam że zadaje tyle pytań, ale jestem na początku swojej wędzarniczej drogi i moja wiedza jest bardzo znikoma, napaliłem się na te pyszne szyneczki, wybaczcie że nie zadaje sobie trudu z opcji szukaj, ale uwierzcie mi że nie mam czasu, raptem jestem po 2 dni w domu, a pozostałą część czasu spędzam w leśnej głuszy, wiadomo budowa, tak więc bardzo was proszę o zdradzenie rąbka wędzarniczych tajemnic
-
Ja nie wiem co ja taki oporny jestem na tę wiedzę wędzarniczą? :blush: ale uparty jestem strasznie,w sobotę następne wędzenie, tak więc radykalnie skracam czas parzenia, A może jeszcze jakieś sugestie ? A może jeszcze dodatkowy nastrzyk przed samym wędzeniem ? ponoć też tak robią ?
-
Anetka czyli twoim zdaniem winą moich suchych szynek jest to że za długo parzę ? właśnie może to jest przyczyna moich kruchych wyrobów, za długo parzę i soczki wypływają do wody.
-
SMORODINA napisał Właśnie używam, ale mierzę temp. wody jakoś nie mogę się zdecydować na nakłucie mięsa. kurcze blade muszę tak zrobić. andrzej k napisał nie wiem czy ja dobrze parzę ? jeżeli mam dwa kawałki szyneczki, każdy po 1 kg to razem mam 2 kg mięsa To ile czasu mam parzyć ? ja parzę 50 minut na kg, czyli jakieś 100 minut, a może powinienem parzyć tylko 50 minut ?? Zauważyłem jeszcze coś takiego, szyneczki po wędzeniu mają bardzo ładny miodowy kolorek, w trakcie parzenia zmieniają kolor na ciemno brązowy, czy tak być powinno ? w początkowej fazie parzenia woda lekko zabarwia się na taki lekko miodowy kolor a następnie zmienia barwę na ciemny brąz, może właśnie ja za długo parzę i mi te soczki uciekają do wody ?? jakie jest zdanie wielkich tego forum ??
-
Nareszcie jestem Muszę napisać że suchość moich szyneczek się powtórzyła temperaturę w wędzarni starałem ię utrzymywać w przedziale 40-50 stopni, następnie po 5 godzinach wędzenia piękne miodowe szyneczki do wrzątku na 15 minut, następnie zmniejszyłem temperaturę wody do 80-85 stopni, tak je parzyłem jeszcze około 45 minut na kg mięsa, po tym czasie zestawiłem garnek do wystygnięcia na jakieś 4 godzinki, wyjęte mięsko pozostawiłem na tacy do całkowitego wystygnięcia, rano do lodówki no i oczywiście degustacja, Z przykrością muszę przyznać że moje szyneczki dalej są suche, nie wiem co mogę robić źle ? Zastanawiam się nad tym parzeniem, wrzucam szyneczki z wędzarni do gara z wrzątkiem ale może mam za dużo wody, szyneczki są całkowicie zanurzone w wodzie, może mają troszkę wystawać tak jak boczek ? sam nie wiem co mam zmienić. Bardzo proszę was o pomoc, tak mnie wciąga ta produkcja, że już pekluje następne mięsko, a w sobotę zamierzam wędzić. Doradźcie proszę co czynić aby moje szyneczki były soczyste i wilgotne. POMOCY
-
Wielkie dzięki za linka i wyliczenia, myślę że teraz już wszystko jasne, ro znaczy tak mi się wydaje że wszystko jasne, a co się okaże to zobaczymy :wink: Sam nie wiem jak to możliwe że nie trafiłem na ten temat, :blush: ale ponoć człowiek całe życie się uczy :wink: Pozdrawia i jeszcze raz bardzo dziękuję za wyjaśnienia.
-
Dziękuję za cenne uwagi Mam jeszcze takie pytanko Jak to jest z tymi nastrzykami? wyjaśnijcie proszę, nie mogę zrozumieć jak to jest? np. w tabeli peklowania mokrego pisze dla peklowania 5 dniowego że zaleca się 1 nastrzyk w wielkości 60 ml. ale jak mam to rozumieć? wielkość tego nastrzyku tyczy się jakiej wagowej ilości mięsa ? Muszę powiedzieć że poprzednią szyneczkę nastrzykiwałem właśnie taką wielkością i pod względem słoności jak dla mojej rodzinki była super, ale moje mięsko ważyło 2.6 kg i jak teraz myślę ile więc tej solanki trzeba wstrzyknąć na 1 kg mięska ? jak podzielę wielkość nastrzyku przez wagę mięsa to wychodzi 23 ml na 1 kg. czy dobrze kombinuję ?? :blush: Tak się zastanawiam czy dobrze zrobiłem wczorajsze peklowanie?? zapeklowałem dwa kawałeczki mięska, jeden ważył 1.2 kg wykonałem nastrzyk w wielkości 35 ml, następne o wadze 0.8 kg nastrzykiwałem 25 ml. i mam problem czy będzie dobre ?i Nie pytajcie mnie jak obliczyłem te wielkości, :blush: sam nie wiem jak ja doszedłem do tych ilości, może mnie coś poraziło sam nie wiem, :blush: ale bardzo bym chciał poznać wasze zdanie, nie chciał bym przedobrzyć. Może coś poradzicie zielonemu nowicjuszowi ? Bardzo mi zależy na waszej opinii, jeżeli popełniłem błąd w tym nastrzykiwaniu to może jeszcze da się coś zaradzić, jutro rano śmigam do leśnej głuszy gdzie nie mam dostępu do netu i dlatego bardzo mi zależy na waszych poradach Pozdrawiam i liczę na pomoc
-
Dziękuję pięknie za dobre rady, wiedziałem że można liczyć na wasze doświadczenie Dzisiaj będę peklował, a w sobotę wędzenie i parzenie. Zastosuje się do waszych sugestii, a więc Pomasuję troszkę mięsko, tak po 5 minut dziennie, temperatura wędzenia zostanie zmniejszona do 40-50 stopni, następnie 10 minut na wrzątek i schładzam do 80 stopni, parzę jeszcze około 40 minut /wbijam termometr w mięsko i sprawdzam temperaturę wewnątrz batonu/ następnie schładzanie. Czy dobrze kombinuję ?. Może jeszcze jakieś uwagi ?
-
dzięki. właśnie czytam i widzę że coś przekombinowałem z tym parzeniem no i troszkę ta temperatura wędzenia raczej też za wysoka, muszę wiele jeszcze czytać, tylko że czasu obecnie nie mam, majstrzy we wtorek przychodzą mi do roboty a ja dostępu do netu w mojej leśnej głuszy nie mam :sad: a już mam mięsko zamówione na następne wędzenie :blush:
-
Andrzej D. bardzo proszę doradź tak na szybko jak to mięsko parzyć, popróbuję.
-
DZIADEK napisał wybacz, ale mogę napisać tak a żębym ja biedny wiedział jaki mięsień wybrałem??? :oops::oops: byłem w zakładzie mięsnym i taki znajomy nieznajomy wybrał mi mięsko na szyneczkę prosto z produkcji :blush: tak więc nie wiem jaki mięsień, zdałem się na jego wybór. acha, może jeszcze jest ważna temperatura wędzenia, ja starałem się utrzymywać około 70 stopni C, trudne to jest w mojej wędzarni i różnie bywało, nawet 120 stopni się pojawiło a średnio 70 było.
-
Szyneczkę peklowałem 5 dni zgodnie z tabelą peklowania, następnie mięsko opłukałem pod bieżącą wodą i do siatki, po obcieknięciu /około 3 godzinki/ do wędzarki, wędzarka nie jest za bardzo wymyślnym sprzętem, taka zwykła z beczki mięsko wędziłem 5 godzin, pow wyjęciu z wędzarni do wrzątku /temp wody 90 stopni/ parzyłem przez 50 minut na 1 kg mięsa, następnie zestawiłem z piecyka i zostawiłem w tej wodzie do ostudzenia [rzez całą noc ii no właśnie i mam odczucie że troszkę jest za twarda, smaczna jest krucha ale tak w/g mnie mało soczysta, nie wiem co zrobiłem źle ? a czas mnie nagli bo jutro jadę do mojej leśnej głuszy i znowu zamierzam coś sobie wyprodukować, tylko zastanawia mnie ta suchość mięsa ? Poradźcie coś początkującemu :blush: :blush:
-
Wybaczcie proszę nowy jestem, jak się naczytałem o takich fajnych szyneczkach to też mnie wzieło, zapeklowałem sobie szyneczkę, owędziłem, parzyłem, wyszła super jak na pierwszy raz, tylko mam takie odczucie jak by mało soczysta była, krucha jest, smaczna jest tylko taka lekko twardawa, nie wiem co zrobiłem nie tak :sad: może coś doradzicie początkującemu amatorowi zdrowego żywienia :blush:
-
EAnna napisała Ojojoj a ja zaserwowałem mojemu serkowi 72 godziny moczenia :sad: :sad: trudno już po fakcie, zobaczymy co wyjdzie po takiej długiej solnej kąpieli :sad: Droga Aniu jak ja cię proszę daj jakiś sprawdzony sposób na dobre serki :wink: tak się w życiu złożyło że pewne języki są mi bardzo obce, a uparłem się że będę produkował sobie serki, rodzina się ze mnie śmiej, patrzą jak na wariata :lol: :lol: a ja nic tylko mleko, podpuszczka, pasteryzacja, ociekanie i inne zwroty, ostatnio będąc na zakupach w hipermarkecie to żonka poszła na alkohole a ja po garnkach chodziłem :lol: :lol: co się ze mną dzieje ? Będę bardzo wdzięczny. pozdrawiam[/i]
-
Właśnie oglądałem swoje serki, wydaje mi się że będzie dobrze, jeden nabiera już żółtej skórki, a drugi /gouda/ dalej zażywa solankowego moczenia, kurcze dlaczego tak długo trzeba czekać na degustację :wink:
-
fentel napisał i to jest sedno sprawy :grin: :grin: muszę powiedzieć że mnie też takie problemy jak twardy oscypek nie załamują a wręcz przeciwnie, uparty jestem :wink: w dążeniu do celu, własnie próbuje produkować dalej. jednym słowem wyroby made in zdrowa żywność gratuluję szczerze ja oczywiście jestem na samym początku tej drogi ale myślę że dzięki uporowi, zaangażowaniu się oraz wykorzystując podpowiedzi i doświadczenia starszych zadymiaczy ja też będę jadał takie smaczne frykasy :wink: Wszak trening czyni mistrza a świat do odważnych ponoć należy :wink: :wink: Pozdrawiam [/b]
-
Maxell dzięki już czytałem, ale nie zaszkodzi przypomnieć sobie :lol: tier napisał muszę się przyznać że nie wiem co powiedzieć :shock: no super :shock: napisz jak ci smakował mniam mniam a mnie się nawet oscypek nie udał, może dać sobie spokój z tymi serami Fajna, bardzo fajna, tylko drogi przyjacielu ja dzieckiem socjalizmu jestem :wink: taki język jakby taki nie nasz. jednym słowem dla mnie jest obcy. :wink: ale dzięki może jak młodziez do domu wpadnie to sobie poradzi z takim "orzechem" :lol:
-
Dzięki za radę, tak zrobię, teraz potrzymam w solance maksa i zobaczę co z tego wyjdzie :wink: tier możesz napisać jakie masz osiągnięcia w produkcji sera ? w/g jakich przepisów robisz ? Może będziesz tak miły i uchylisz rąbka serowarskiego doświadczenia ? Posdrawiam
-
tak podpuszczkę i starter kupiłem na allegro od stanislawa32 i w jego przepisie pisze ale nie chciał bym przesolić, te 4 dni czyli 96 to sporo czasu, nie wiem co czynić ? co radzisz drogi tier
-
tier napisał Muszę się przyznać że raczej wiem dlaczego mi nie wyszły moje oscypki :blush: :blush: po prostu tak mocno ugniatałem że została taka sucha tafla, jedna twarda zelówka, ale cóż począć jak siła w rekach jest straszna :wink: Myślę że następnym razem będzie mniej siły i oscypki będą nadawały się do spożycia. Mam jeszcze takie pytanie do doświadczonych serowarów, właśnie poddaję swoją GOUDĘ solnemu moczeniu, solanka 20%, ale ile mam czasu moczyć ? 24 godziny czy dłużej ? w przepisie który mam jest napisane 3-4 dni, ale nie wiem czy to nie za długo ? jakie macie zdanie i doświadczenia w tym temacie ? Pozdrawiam serowarów
-
Witam wszystkich serowarów :lol: :lol: muszę się przyznać że z dużym zaciekawieniem przeczytałem wszystko co jest na tym forum o serach /no może prawie wszystko/ przeczytałem nawet kilka razy i muszę się przyznać że tak mnie zaciekawiło to serowarstwo że szok :wink: :wink: No więc ja też próbuję, do dzieła. Na pierwszy ogień poszedł oscypek i muszę się przyznać że mi się nie udał :blush: :blush: ale nie zrezygnowałem, właśnie dzisiaj przerobiłem 10 l mleczka. z oscypka zrezygnowałem robie Goudę, co mi wyjdzie nie mam zielonego pojęcia okaże się za jakieś 4 tygodnie :wink: Pozdrawiam wszystkich serowych szarlatanów :lol: :lol: