
Aron2
Użytkownicy-
Postów
16 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Aron2
-
http://www.tvp.pl/warszawa/magazyny/e-lementarz/wideo/16-marca-2010/1471646 Gdyby coś nie chciało działać to proszę add kosz. (Fajna reklama WD)
-
Hit. Przetwórstwo mięsa w pytaniach i odpowiedziach
Aron2 odpowiedział(a) na Maxell temat w Książki i Filmy
1.Podlasiak 2. beiot 3. malinowy bzyk 4. Wosiu 5. Dobroduszny 6. roj61 7. sawca 8. Wojtekw 9. tur100 10. Straszny 11. Zbój Madej 12. DZIADEK 13. Jacek 14. sylwek_57 15.tadeusz badke 16. andrzej k 17. andy 18. EAnna 19.pis67 20. chudziak 21. dziuniek 22.marcomm 23.Anerka 24.Marko 25. Shadow 26.Zora 27. anik 28. Franko 29. frapio 30.arkadiusz 31. jerzyka51 32. Wirus 33. tim 34.majus 35.smrodek 36.stolarzM 37.Kaciak 38.zajasc 39. sebastian 40. Maad 41.tegwoj 42. biascun 43. iretaci 44. JoteR 45.z_bychu 46, Papcio 47.henryk pietszcz 48.wader 49.zemat 50. pejton 51.yogi 52. arkdom 53. waga 54. rimol 55. lux 56. pos 57.mirdac 58. wojstank 59.grzes855 60. golaszm 61.bodek 62. honzaty 63. Stocio 64.kobo 65. mazurzak 66. maly-maly 67. JanuszQ 68. Radek_57 69, King2703 70. zibi187 71. lesław kępiński 72. Rolek 73. Przemo 74. TINEK 75.mario 76.motyl 77. Szejk 78. fred__ 79. grazia 80. mateuszar 81. cpn 82. burn11 83. A-Lee 84.kryniu123 85. Paprykarz 86. Jareknew 87.juniors1 88. Aron2 -
Witam serdecznie. Dzięki Maxell & Siara za prezent na urodziny. Pozdrawiam.
-
Witam. Proszę bardzo: 10 x Tak. Pozdro.
-
Tak właśnie myślałem, że muszą to być środki bejcopodobne, ewentualnie tak jak radzi Andyandy coś co "z natury" - stary ,sprawdzony sposób. Dzięki za porady.
-
Witam. sawca: widzę że czymś zaimpregnowałeś deski z zewnątrz; co to za środek? Ja również posiadam wędzarnię z desek (grub. desek 32 mm) ,ale na razie w stanie "surowym" i nie bardzo wiem czym ją zabezpieczyć z zewnątrz (stoi w ogrodzie)...i czy ewentualny impregnat nie wpłynie na jakość produktów wewnątrz wędzarni? Pozdrawiam.
-
Spotkanie przyjaciół z dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. - Wiesz, co, mam prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? –prosi przyjaciela. Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi: - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. - Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga. - No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... - Obie? - Tak, tak, obie! Dzięki, stary!
-
Witam. U mnie również już są, ale Poczta Polska dla koperty nie była zbyt łaskawa. Na szczęście kalendarze przeżyły. :grin: Pozdro.[/b]
-
Dopiero zaczynam przygodę z wyrobami domowymi i zadymianiem ,dlatego lekko spanikowałem; Na razie zacząłem skromnie: razem 5 kg mięska- karkówka,szynka(myszka) i polędwica wp. - chciałem obniżyć koszty ewentualnej porażki :wink: Jeszcze raz dzięki za wsparcie.
-
Użyłem peklosoli (robię metodą wg SZCZEPANA), wszystkie Wasze cenne wskazówki wziąłem pod uwagę... jedynie ten cukier. :blush: Dzięki za pomoc. Wracam uzupełniać podstawową wiedze...
-
Witam serdecznie. No to chyba mam problem... Jestem w połowie peklowania mięsa,zacząłem w czwartek (26.11) - wędzenie zaplanowałem na 03.12. a do solanki zapomniałem dodać cukru (fatalne przeoczenie). Czy mogę jeszcze naprawić ten błąd i uzupełnić zalewę cukrem? Czy lepiej będzie zrobić nową solanke już z zawartością cukru? Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
-
Sorry za poprzedni niezbyt udany tekst. Może te będą lepsze - co nie znaczy że "świeże" :rolleyes: :wink: : Były 2 wyspy: Na wyspie 1 było 100 mężczyzn i jedna kobieta, na wyspie 2 100 kobiet i jeden mężczyzna. Pozostawiono ich na okres jednego roku. Ekspedycja naukowa płynie po tym okresie na 1 wyspę gdzie było 100 mężczyzn i jedna kobieta. Okazuje się że panuje tam ład i porządek. Wybudowano nawet miasto i kręgielnie. Pytają się mężczyzn jak radzą sobie z tymi sprawami. - Jest ok. Obleci. Płyną na drugą wyspę gdzie było 100 kobiet i jeden mężczyzna: Totalne spustoszenie i na środku wyspy tylko jedna palma. Na czubku tej palmy trzyma się kurczowo wystraszony facet, a kobiety skandują: - Jak już nie możesz, to chociaż pokaż! W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i graja w karty. Graja graja, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi: - Grajcie we dwóch, ja idę coś wrzucić na ruszt. Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią... - Znacie te wioskę na południe stad? - Mhm... - No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego... Drugi wampir wstaje: - Dobra, teraz wy grajcie, a ja napełnię żołądek. Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią... - Znacie to miasteczko na zachód stad? - No... - Nikt już tam nie mieszka, he, he..., be-ek! Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach: - Teraz ja, niedługo wracam. Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cala we krwi. - A ty gdzie byleś? - Nigdzie. Wyjeb.... się na schodach. W ZOO miejskim padł goryl. Rozpoczęto wiec starania o sprowadzenie nowego, ale ponieważ zajmuje to trochę czasu, kierownictwo zamieściło ogłoszenie o pracy. Zgłosił się gość, wiec mu wyjaśniono, co ma robić. Huśtał się wiec w przebraniu goryla codziennie aż razu pewnego przesadził i przeleciawszy ogrodzenie wpadł do klatki z lwem. Biega od kraty do kraty i drze się : LEW, LEW, RATUNKUUU!!! Lew patrzy z przerażeniem i pewnej chwili nie wytrzymuje: - Cicho bądź idioto, bo nas obu z tej roboty wywala! > Małżeństwo zaprosiło na kolacje najlepszą przyjaciółkę żony. Kolacja udała się znakomicie. Gospodarz zaoferował, że odwiezie przyjaciółkę do domu. W samochodzie rozmawiali i zrobiło się miło. Przyjaciółka zaprosiła go na lampkę wina. Wylądowali w łóżku. O trzeciej nad ranem niewierny mąż mówi: - O rany muszę iść do domu! Żona mnie zabije! - Masz rację. Kiepska sytuacja. Jak Ty jej to wytłumaczysz? - Nie martw się, pożycz mi trochę talku. - Co? - Nie pytaj będzie dobrze. Mąż przyjeżdża do domu. Drzwi otwiera mu wściekła żona: - Gdzie byłeś?!! - Kochanie, bardzo Cię przepraszam. Twoja przyjaciółka jest bardzo atrakcyjna. Nie wytrzymałem i zdradziłem Cię z nią. Przepraszam. Żona patrzy na niego i wykrzykuje: - Pokaż ręce!!! Mężczyzna potulnie pokazuje dłonie, a te całe są wysmarowane talkiem. - Nie kłam, Ty świnio! Znowu grałeś z kolegami w kręgle!!!! Kobieta sprzedaje bilety do kina i różnego rodzaju smakołyki. Mężczyzna kupuje bilet. Bileterka: - A może orzeszki pan kupi? - Nie, dziękuję. - A paluszki? - Też dziękuję. - Chociaż dropsy niech pan weźmie. Zdenerwowany mężczyzna: - Nie chcę. Już mówiłem! Zdegustowany odchodzi od kasy. Niepocieszona bileterka wystawia głowę przez okienko i woła: - A mordercą jest szofer, sknerusie! Staruszek podchodzi do konfesjonału i nawija: - Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema... - Czy żałujesz, synu, tego grzechu? - Jakiego grzechu??? - Co z Ciebie za katolik? - Jestem Żydem... - To czemu mi to wszystko opowiadasz? - Wszystkim opowiadam!! Hipopotam leży sobie w błocie i odpoczywa po trudach dnia codziennego. I odpoczywa tak już 3 tydzień i leży i leży. To sobie pośpi to przewróci się na drugi bok i tak w kółko. Wkoło niego jeździ synek na rowerku i tak sobie jeździ. Nagle przybiega do taty hipopotama i płacze: - Tatusiu, tatusiu rowerek mi się popsuł, proszę napraw mi go! A hipopotam na to: - No weź k...a teraz rzuć wszystko i napraw mu rowerek!! Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił przynętę i czeka. Mija godzina, dwie - ani jednego brania. Zmarzł na kość i już miał wracać do domu, kiedy zobaczył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił i wyciągnął wielka rybę. Po pięciu minutach następną. Potem jeszcze jedna. - Słuchaj, jak ty to robisz? - pyta zaskoczony weteran. - Ja siedzę tu od południa i nic, a tym w kwadrans wyciągnąłeś trzy piękne sztuki. - Uouaki ucha yc euue. - Co powiedziałeś? - Uouaki ucha yc euue. - Nic nie rozumiem chłopcze. Może powtórzysz to powoli? Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział: - Robaki muszą być cieple
-
W takim razie spokojnie można zrobić add kosz. :blush: Gorąco pozdrawiam.
-
Budyń autor nieznany pisownia orginalna(ocenzurowana) " Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkur.... jak nigdy! Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to ch..j strzeli, je...ny dr Oetker! No co mnie kur...a podkusiło, żeby kupić budyń z tej zaj....nej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego dość. Dość je....nej demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkur......jącymi grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak ku...wa można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże" - co to ku...wa za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje a krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki? Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pięćset lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad sku......wił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam się, no! Pier.....lę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, kur....a, nie tak jak w waszych pier.....nych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chu....wa, chyba Palma się nazywała. Wielkie pier.......ne koncerny wyj.......ły na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pięć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zaje......li, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałówi też nic nie ma. Możemy wpier....lać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię szefem nazywali. Fast foodów też nie było i każdy żywił się w drewnianych budach i żarliśmy z aluminiowych talerzy i jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy. A taką ku....wa miałem ochotę na budyń..."[/u]
-
VIII. 13-14-15 listopada_formularz zgłoszeniowy
Aron2 odpowiedział(a) na kolunia temat w KURSY - archiwalne
Witam serdecznie. Kol. dobroduszny coś strasznie się postarzałeś - na kursie rocznik '80-ty- a na forum '69... Czyżby wiedza dodała latek..? :rolleyes: Pozdro. -
VIII. 13-14-15 listopada_formularz zgłoszeniowy
Aron2 odpowiedział(a) na kolunia temat w KURSY - archiwalne
Witam serdecznie Melduje szczęśliwy powrót w domowe pielesze. Jeszcze raz WIELKIE PODZIĘKOWANIA za niesamowicie miłe i efektywne chwile spędzone na kursie: dla gospodarzy - zwłaszcza dla p. Stanisława oraz dla kadry profesorskiej : Andrzeja Bagno i Pawła "Papli". Pozdrawiam "Czuj Dym" Aron 2 -
VIII. 13-14-15 listopada_formularz zgłoszeniowy
Aron2 odpowiedział(a) na kolunia temat w KURSY - archiwalne
Witam serdecznie. Również chcielibyśmy dołączyć do grona kursantów: Arkadiusz Kojzar (nick - Aron2) i Henryk Babraj (niezrzeszony). Miasto: Kraków. Pozdrawiam.