Witam wszystkich,
Skusiłam się i ja, i mimo przestudiowania już 2 razy wszystkich 39 stron tego wątku mam pytania. W pierwszym etapie nie było praktycznie żadnego wycieku (41g na 1kg mięsa).
Dzisiaj zaczęłam drugi etap. Owinęłam czterokrotnie w pończochę, ktora zrobiła się wilgotna i powiesiłam przy uchylonym oknie. Pada deszcz, więc przy oknie mam 76% wilgotności i 24 stopnie, bywa że jest cieplej (dobrze ocieplony bydynek). Czy to nie jest za wysoka temperatura? Nie chciałabym tak na samym początku popsuć mięska.
Czy pleśń jeśli się pokazuje widać na pończosze, czy dopiero po rozwinięciu w 3 etapie lodówkowym, czyli za 5 dni?
czekam cierpliwie dalej i patrze jak ładnie dynda przy oknie :tongue: