Goran

Jak ktoś wcześniej już napisał najprościej i najlepiej jest metoda garnek - w garnek i na bank nie przypalisz, a super ja uparzysz. A przy okazji spróbuj sobie kaszankę zrobić z kaszą gryczaną....pycha.

Hmm... Co do słoików to wyparzyłem je w zmywarce, cebuli to my do kiszki nie dajemy, a czy skwarki mogły by spowodować kwaśnienie...?? Jedno co mi się nasuwa to to, że słoiki z kiszką zagotowywałem, a nie zapiekałem :idea: . Następnym razem spróbuje zapiec ... no bo kurde w sklepie można taką kupić a i u nas na wsi tez dawniej taka się robiło.

Dziękuję wszystkim za sympatyczne powitanie, i mam nadzieję że choć w małym stopniu moja wiedza i doświadczeniem kulinarne posłużą pomocą innym użytkowników tego forum.

Witam. Chciałem kiedyś przechować kiszkę w słoikach. Przygotowałem wszystko, zapasteryzowałem, ale okazało się po niedługim czasie, że wyrób jest niejadlny (zaczęła kwaśnieć). Gdzie popełniłem błąd??

Witam. Postanowiłem dołączyć do Was. Najpierw jednak chciałbym się przywitać. Swą przygodę z wyrobem oraz wędzeniem przetworów mięsnych w domowych warunkach zacząłem praktycznie od dzieciństwa u dziadków na wsi, prawie zawsze towarzysząc przy wszelkiego typu pracach z tym związanych. Lubię słuchać, eksperymentować oraz poznawać wszelkie ciekawostki związane z tematem zarówno współczesne jak i z dawnych lat. Mieszkam na terenach przygranicznych gdzie występuje wielokulturowość, a co za tym idzie i różnorakość wyrobów regionalnych. Pozdrawiam wszystkich i liczę, że zostanę zaakceptowany przez waszą brać oraz na wsparcie z waszej strony.