Skocz do zawartości

hubsol

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez hubsol

  1. Generalnie chodzi o to. Kiedy pasztet zawierający 21% dzika i 79% reszty nie związanej z dzikiem może się nazywać z dzika czy z dzikiem... Jutro podzwonię do wszystkich możliwych instytucji typu PIH i IJHAR-S. To tu podam z dwóch źródeł informacje. To jest tak zakręcone i niejasne że szkoda gadać...
  2. Witam, przeszukuję googlaka, forum, nawet jakieś rozporządzenia ale nie mogę znaleźć. Chodzi mi o jeden temat. Dzisiaj widziałem w sklepie pasztet z dzika. 21% mięsa z dzika, reszta wp, drób, przyprawy,woda... Czy ten pasztet ma prawo się tak nazywać? Ile % mięsa np z zająca musi mieć pasztet z zająca? Czy powinien być tylko z surowca zajęczego? Czy są jakieś przepisy regulujące i wyraźnie informujące o takim znakowaniu? Pytam, bo temat został poruszony na forum rodzinnym i mało sobie po mordzie nie dali zainteresowani. Każdy z nich mówił prawdę i miał rację. Tak mówili
  3. Zrobię tak jak mówisz kolego. Sprawdzę ten sposób. Przeznaczę na ten eksperyment kawałek szynki. Szukałem czegoś o surowej skórce. Nigdzie nie natrafiłem. Jedyne co znalazłem to dodawanie emulsji ze skórek. Spróbuję zrobić sam kilka słoiczków ze skórką surową na dno. Zobaczymy co wyjdzie. :idea: Pytam tylko, bo szukam ułatwienia i oszczędności czasu. :wink: Dotychczas robiłem kiełbasę w słoikach bez żadnych dodatków skórek, żelatyn, emulsji. Galaretka się pojawia, ale nie jest zbyt jej dużo. Pomimo to dziękuje za rady. Wytestuje i dam znać.
  4. Właśnie o to mi chodzi, o ten stary sposób. Kupiłem kiedyś za namową kolegi kiełbasę ze słoja. Niby renomowanej firmy. Tam była właśnie taka struktura. Tyle, że smak był słaby, droga no i wiadomo co jeszcze:-) Jeszcze mi się coś przypomniało odnośnie tego starego sposobu. Kiedyś rozmawiałem ze starym rzeźnikiem. On mi mówił, że aby uzyskać dużo galaretki to dobrze jest przed napełnieniem słoika włożyć na dno małą kosteczkę skórki. Nie próbowałem tego jeszcze. Może ktoś to zna i może coś na ten temat powiedzieć?
  5. Dzień dobry wszystkim milośnikom domowych wyrobów. Mam na imię Hubert. Pracuję koło mięsa od kilkunastu lat, tak więc sama branża nie jest mi obca. Jednak bardziej byłem zawsze po stronie ekonomicznej niż technologicznej. Kilka lat temu postawiłem sobie murowaną wędzarnię w ogrodzie i ruszyłem z produkcją. Skłoniło mnie do tego kilka doświadczeń w pracy zawodowej, kiełbasa która nie chciała się upiec na grillu, inna zaś po wyjęciu z garnka nie chciała się dać pokroić, a gdy to się udało, to cała zawartość wyleciała z jelita jak... Każdy wie o co chodzi... Jako ciekawostkę podam, że jedna z sieci kupuje "kiełbasę śląską" pod marką własną za 6 PLN kg... Tak więc nie łatwo sobie wyobrazić z czego ona jest. Ale nie o tym tu mam zamiar prawić, bo przecież każdy z was wie co tam jest. Dla wielu z nas domowe wędliny czy chleb to świadomość prawdziwego smaku i zdrowia, dla wielu także szczególna pasja. A teraz do meritum sprawy. Robię kiełbasę słoikową. Mięsko przekręcam przez 5. Więc ma wygląd kiełbaski. Ale chciałbym aby w niej znalazły się kawałeczki mięska (tak na oko kosteczki 4x4 mm). I stąd moje pytanie. Jak to uzyskać? Wiem że najłatwiej byłoby pokroić nożem :grin: Ale może są łatwiejsze sposoby? Grubsze oczka? Szarpak kilka razy? Dziękuje za porady i witam jeszcze raz całą Wędzarniczą Brać!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.