witam z racji tego ze pracuje jako przedstawiciel handlowy w przemyśle mięsny mam dojście do różnego rodzaju mięsa począwszy od mięsa z importu przez mięso wstępnie "strzyknięte" do mięsa polskiego(tłustego ale naturalnego pochodzenia) czasami nie zdajemy sobie sprawę że mięso świeże może już być z dodatkiem chemii. przejdźmy do mojego procesu technologicznego w poniedziałek kupiłem mięso świeże prosto z rozbioru(polskie półtusze) mięso z szynki same oberszale(ludzie znający się na rzeczy wiedzą o co chodzi) cena trochę wygórowana bo ok 14 zł, z tych oberszali odcinam górną błonę, w poniedziałek zasalam ilość soli(oczywiście na zwykłej soli NIE na peklosoli,najlepsze wędliny to wędliny z "oczkiem") 0.020 dkg na 1 kg szynki do tego czosnek w ilości jedna główka na ok 25 kg mięsa trochę pieprzu w ziarenkach, duża ilość liścia laurowego i ziele angielskie nie za dużo bo może skwaśnieć) tak się to pekluje do środy w środę szynka ma już inny kolorek w środę wieczorem zalewam wodą przegotowaną(do wody ok 3l dodaję łyżeczkę stołową cukru i troche magi) tak żeby szynki się zakryły w czwartek nastrzyk tą solanką, sobota od 7 rano wędzenie drzewem oczywiście owocowym np wiśnia gruszka i bukiem przez 5 godzin do godziny 12 w temp ok 70-80 stopni na ostanie 15 min wędzenia dodaje jałowca dla uzyskania aromatu szynek NIE parze !!!czekam na komentarze