Piekny osrodek, piekne pomieszczenia i otoczenie. Mam jednak pytanie. Na podstawie zdjec sypialni nasuwa sie taka ota konkluzja. Za niebagatelna kwote 250 PLN mozna na drodze (chyba) losowania trafic z kims do malzenskiego loza. Troche to deprymujace, chyba ze ma to stanowic jedna z atrakcji. Prosze o ustosunkowanie sie do tego tematu. I druga kwestia. O ile, oczywiscie orientacyjnie, moze byc drozszy tzw. kurs lub jak kto woli, szkolenie swiateczne oraz jakimi wyrobami moznaby zaskoczyc swoja rodzine przy swiatecznym stole. Nie ukrywam, ze salceson, pasztetowa i inne podroby sa smaczne ale chyba nie na swieta. Oczywiscie jeden lub dwa plastry zawsze beda ozdoba stolu, nie mozna jednak przesadzac. Pragne podkreslic, ze jest to tylko moje zdanie a przeciez kazdy moze miec inne. Pozdrawiam Andrzej.