Skocz do zawartości

leszek04041953

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Miejscowość
    Filipiny

Osiągnięcia leszek04041953

Rekrut

Rekrut (2/14)

  • Pierwszy post
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą
  • Pierwsza rozmowa

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. http://images50.fotosik.pl/360/c18b0e409845498emed.jpg Najpierw trzeba przedyskutowac projekt i opracowac strategie... http://images38.fotosik.pl/356/a3c16f214e4d59bfmed.jpg ...a reszta jest juz prosta...
  2. http://images46.fotosik.pl/341/c4434ee41527a24emed.jpg Walka o dostep do rynku filipinskiego http://images47.fotosik.pl/360/b027d1d1ca6f8eb7m.jpg Pozyskiwanie surowca http://images45.fotosik.pl/361/5f650721a2281358m.jpg Filipiny zalewane polskimi smakolykami
  3. Smakuje ale nie wiadomo jeszcze czy bedzie ich na te produkty stac :-(
  4. Hej, No i mamy wedliny na Filipinach. Zajelo nam to kilka tygodni ale efekty sa do pozazdroszczenia. Z drewnem tez nie bylo duzo problemow. Uzywamy lokalnej gameliny a wedzarnie zbudowalismy z kily - kily i wszystko jest... paluszki lizac... Jak chcecie otworzyc produkcje polskich wedlin to tylko na Leyte!!!! Tak czy owak caly sukces zawdzieczam jednemu uzytkownikowi tej strony, ktory nie obawial sie tajfunow i tropikalnych deszczy w imie rozpowszechniania polskich wedzarniczych wyrobow. Rzuccie okiem na nasze wyroby i nie wstydzcie sie przyslac zdjec, ktore pokazuja jak wam slina cieknie. Pozdrawiam, Leszek http://images41.fotosik.pl/355/15f0736a89d24274m.jpg http://images38.fotosik.pl/355/46c626686829e7c0m.jpg http://images40.fotosik.pl/343/8ae7c99eaef6f6e5m.jpg
  5. Uzylem wszechmocnego Googla - oto jak sie tu znalazlem :grin: Wyrob wedlin wydal mi sie interesujacym zajeciem w tutejszych warunkach. Zaczalem tez piec chleb - zainwestowalem w malenka piekarnie i, jak na razie, wydaje sie funkcjonowac. Chodzilo mi przede wszystkim o zmiane stylu zycia - z zawodu jestem inzynierem mechanikiem i informatykiem ale postanowilem zrobic cos innego. Traktuje to troche jako zabawe a troche jako zrodlo dochodu (nie, nie planuje zrobic na tym milionow - no chyba ze Filipinskich Pesos). Pozdrawiam, Leszek
  6. tak, jest wiele prawdy w tym co napisales. Filipinczycy maja kuchnie raczej okropna. Wynika to przede wszystkim z biedy (nauczyli sie jesc wszystko co jest tanie i da sie zjesc) i z setek lat podczas ktorych byli kolonia hiszpanska a nastepnie amerykanska. Tym nie mniej po miesiacach pobytu w tym kraju odnioslem wrazenie, ze ludzie sa tu ciekawi wszystkiego co nowe, a jeszcze lepiej europejskie lub amerykanskie. Zgadzam sie z tym, ze wedzona ryba bylaby dobrym startem - tu, choc istnieje, jest jak na razie rzadkoscia. Nastepnym produktem moglby byc boczek. Mozna go w sklepach znalezc ale NIE WEDZONY (!!!). Szynka tez jest ale taka konserwowa, prasowana i, wedlug mnie niejadalna. Innym rynkiem jaki tu widze sa "fastfoody", ktorych jest tu zatrzesienie - uzywaja w nich na swoich pizzach i w hamburgerach kielbasy, boczki i szynki spreparowane w jakis kryminalny sposob i nie nadajace sie (wedlug mnie) do jedzenia. Jest to wiec rynek, na ktorym mozna stworzyc zapotrzebowanie na dobre wedliny - szczegolnie tu gdzie mieszkam, na glebokiej prowincji. Mysle wiec, ze warto sprobowac. Tak czy owak, dzieki stokrotne za uwagi. Pozdrawiam, Leszek
  7. Z takiego powodu się żenić ? Odważne :tongue: Nieporozumienie: najpierw sie ozenilem a dopiero potem zaczalem planowac wojaze. Nie słyszeli bo wędzenie to sposób konserwowania żywności, a w tamtejszym klimacie nie ma takich potrzeb raczej, gdyż zawsze pod ręką jest coś świeżego. Więc rynek może i jest duży tylko to raczej nie ten target. Nie zgadzam sie. Konserwacja zywnosci w tutejszych warunkach jest znacznie bardziej uzasadniona niz w Polsce - tropik, wysoka temperatura i wilgotnosc. Z tego powodu najbardziej popularnym pozywieniem sa (oczywiscie oprocz ryzu) suszone ryby - swinstwo jakiego swiat nie widzial ale co kraj to obyczaj... Generalnie tutejsza "kultura" kulinarna obraca sie wokol tzw. "fast food" i zostala przywleczona tutaj jak zaraza z USA. Moja ambicja jest wprowadzenie na tutejszy rynek bardziej wyrafinowanego jadla. Mimo wszystko życzę powodzenia. Dzieki!
  8. Witam wszystkich!!! Jestem kompletnie nowy na tej stronie i naturalnie kompletnie "zielony" w sprawach wedzenia; ale mam pomysl i chcialbym uslyszec komentarze uzytkownikow. Mieszkam obecnie na Filipinach. Pprzenioslem sie tu z Australii prawie 6 miesiecy temu, bo ozenilem sie z Filipinka i uznalem, ze warto zobaczyc wiecej swiata i zrobic cos interesujacego. Rozgladajac sie tu za jakims zajeciem stwierdzilem, ze na Filipinach wedliny sa praktycznie nieznane. Moze w Manilii jakas szynka by sie znalazla ale tu, na prowincji, ludzie o wedzonych produktach nigdy nie slyszeli. No i to jest poczatek pomyslu - otworzyc wedzarnie i produkowac wedliny. Rynek jest otwarty, tubylcy sa ciekawi nowych produktow a koszt sily roboczej jest prawie pomijalny. Dla przykladu - rzemieslnik zarabia tu okolo $7/dzien a robotnika mozna znalezc juz od $2/dzien. Niestety, jak wspomnialem jestem kompletnie "zielony". Oczywiscie moge zaczac eksperymentowac i uczyc sie korzystajac z roznych zrodel (tak jak ta strona) ale jest to metoda czasochlonna i, w zwiazku z tym, wolalbym ten etap jakos przeskoczyc. Wymagaloby to zaangazowania kogos kto by sie na sprawie znal i kto moglby pomoc mi w stawianiu pierwszych krokow. Moja propozycja jest wiec taka: chetnie zaangazuje kogos kto ma duze doswiadczenie w wedzeniu (najlepiej na duza amatorska lub mala komercyjna skale). Warunki bylyby do dogadania. Oczywiscie pokrylbym koszty przelotu i pobytu na Filipinach oraz jakas rekompensate za poswiecony mi czas. Detaliczne warunki bylyby oczywiscie przedyskutowane przed rozpoczeciem wspolpracy i, naturalnie, owe warunki musialyby byc jednakowo atrakcyjne dla obydwu stron. Jedna uwaga - nie jestem milionerem inwestujacym majatek w przemysle spozywczym. Moje srodki sa raczej ograniczone, wiec chcialbym, zeby osoba zainteresowana traktowala moja propozycje raczej jako interesujaca przygode niz zrodlo solidnego zarobku. Oczywiscie taka osoba musialaby dyponowac wolnym czasem, wiec wyobrazam sobie, ze emeryt/rencista z duzym doswiadczeniem wedliniarskim bylby idealnym kandydatem, aczkolwiek jestem otwarty na jakikolwiek przedzial wiekowy. Mam duza nadzieje, ze znajdzie sie ktos zainteresowany. Odpowiedzi mozna przesylac albo na to forum albo na moj prywatny adres WedlinyNaFilipinach@sss.au.com Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedzi Leszek, Tacloban - Leyte, Philippines
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.