Witam Szanownych Forumowiczów. Wędzarniczą przygodę rozpocząłem niedawno. Bardzo interesuje mnie temat poruszanych tutaj dymogeneratorów. Chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami. Kilka dni temu pokusiłem się o zrobienie odpowiednika generatora dymu z poniższego linku, tylko w nieco większej skali.
Wykonałem go ze starej gaśnicy samochodowej. Wykręciłem cały górny zawór i zastąpiłem go trójnikiem 1/2 cala. z jednej strony doprowadziłem wężyk pompki, a z drugiej do wędzarki. Odciąłem górną, część butli i zrobiłem z niej przykrywkę. w dnie wywierciłem otworki. Efekt - działa, dymu jest wystarczająco dużo, ale tylko przez około 1 godzinę. Potem popiół przytyka dno, nie ma ciągu i jedyne co się wydobywa, to para wodna. Wnioski: - Chyba będzie konieczne wycięcie dna i zastąpienie go siatką stalową - Wylot zamontowany na górze stwarza problemy przy ewentualnym operowaniu wewnątrz paleniska (dorzucanie, przegrzebanie) Może macie jakieś sugestie odnośnie usprawnienia konstrukcji? Rozglądam się również za jakimś łatwo dostępnym pojemnikiem, który można by przerobić na dymogenerator - propozycje mile widziane Pozdrawiam