Skocz do zawartości

Bogdan1947

Użytkownicy
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    gdynia
  • Zainteresowania
    robótki własnoręczne

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Bogdan1947

Entuzjasta

Entuzjasta (6/14)

  • Pierwszy post
  • Współpracownik Unikat
  • Pierwszy tydzień za Tobą
  • Pierwszy miesiąc za Tobą
  • Pierwszy rok za Tobą

Najnowsze odznaki

0

Reputacja

  1. Miłym zaskoczeniem było gdy odpaliłem dziś kompa. Dostałem od Was na maila wiele życzeń urodzinowych za które serdecznie dziękuję.
  2. Witam. Parówki Tiera wyglądają super i pewno tak samo smakują. Moje doczekały się wędzenia i efekt jak dla mnie super a najważniejsze, że nabrały koloru, o zapachu nie wspomnę. Zrobiłem to tak: Rozmroziłem, obsuszyłem w wędzarni (prawie godzinę) mocno rosiły. potem 40 min wędzenia, parzenie w 72st wodzie przez 15 min. Porcja z ostatniego kija ponownie do wędzarni. Poniżej fotki po jednokrotnym wędzeniu i po dowędzeniu. Poniżej wyszło obok :blush: , ale widać o co chodzi
  3. albo za mało? EAnna ma rację, to mięsko trzeba widzieć
  4. Cenna uwaga :clap: Ja sam nie umiem obliczać zawartości tłuszczu, robię to na oko. Może w takim razie ustosunkujesz się do zawartości tłuszczu u kol Tier
  5. No nie wiem jak ten boczek wygląda, a w sumie boczek i podgardle to więcej jak połowa wsadu.
  6. Mięso peklowałem wg Dziadka. Dawka mieszanki peklującej przypisana była ilości mięsa. Do parówek ilość wody jest kilkukrotnie większa niż do innych wędlin. W moim przypadku 1,3l. Poza tym Dziadek wędził parówki, a ja nie. Czy na drugi raz lepiej nie będzie, gdy ilość soli dobiorę do ilości farszu z wodą, nie tylko mięsa?
  7. Arkadiusz, możesz to wyjaśnić. Przecież farsz pozostały w nadziewarce niczym nie różni się od tego zapakowanego w jelito, skąd ta wyższa słoność?
  8. Obejrzałem, rzeczywiście są różowe, mam nadzieję że moje po uwędzeniu też takie będą. I jeszcze coś, pisałem, że moje parówki są mało słone. Rozwiązanie zagadki przyszło samo. Końcówka farszu pozostała w nadziewarce a której nie chciało mi się ręcznie upychać w jelito trafiła do lodówki. Dzisiaj Zosia usmażyła z tego kotlety i kotlety na pewno nie były mało słone :idea: W trakcie parzenia część soli trafiła do wody i wniosek nasuwa się sam. Parzyć takie wędliny należy w posolonej wodzie.
  9. Peklowanie wg Dziadka powinno trwać 24-36h. Temperatura peklowania 6-8st, czas około 50h, czyli napewno wystarczająco długo. Zresztą po zmieleniu na siatce 10mm był bardzo ładny kolor. Dzięki za sugestie, Jak podwędzę a będzie to nieprędko, to napiszę o efektach. W Twoim przepisie EAnno nie było fotek z przekroju więc nie wiem co w środku było, poza tym ja nie dodałem papryki słodkiej, która mogła wpłynąć na barwę. [ Dodano: Sro 18 Sty, 2012 17:14 ] Po parzeniu oczywiście schłodziłem w zimnej wodzie. :smile: A wypas, no cóż ilość nie była oszałamiająca, więc koszt też. Całość mięs kosztował 68zł. Zależało mi na jakości.
  10. Anerka powołuje się na między innymi EAnnę i Dziadka. Dziadek nie dodaje mleka do produkcji parówek natomiast EAnna, zresztą spójrzcie sami: /viewtopic.php?t=3602 W moim przypadku 90g wg tego przepisu jest OK. Nie sądzę, aby 5g mleka mogło cokolwiek zmienić w 4,5kg mięsa
  11. Witam serdecznie. Wreszcie i ja zdecydowałem się wyprodukowanie swoich parówek. Oto skład: Szynka b/k 1,23 kg Łopatka b/k 1,38 kg Pręga wołowa b/k 0,58 kg Podgardle wp 1,50 kg (po wycięciu gruczołów i skóry) Mięsa rozdrobniłem i zapeklowałem, trwało to ok 2 doby. Następnie puściłem wszystko przez siatkę 10mm (podgardle osobno) Tak rozdrobnione składniki włożyłem na 2h do zamrażarki Następnym krokiem było 2-krotne mielenie na siatce 2mm Dodałem wodę w ilości 1,30l i przyprawy: pieprz biały 6,0g gałka muszkat. 4,og mleko w proszku 90,0g maggi 2,5 łyżeczki Farsz był tak zimny, że musiałem co chwilę przerywać mieszanie - palce chciały odpaść. Po dokładnym wymieszaniu, ciągle bardzo zimny farsz blenderowałem. Następny krok to nadziewanie w jelita wp. Godzinę na osadzanie i 1/3 sparzyłem w wodzie o temp. 72st przez 15min. Pozostałe 2/3 w stanie surowym zamroziłem i w późniejszym czasie podwędzę. Efekty: Parówki w środku blade, myślę że przyczyną jest mleko i na drugi ten składnik pominę, W smaku bardzo delikatne, jak dla mnie za mało słone (peklowane wg Dziadka) i brak przypraw. Żona uznała, że są bardzo smaczne a syn (40l) stwierdził, że tak pysznych jeszcze nie jadł. Niżej fotki farszu, parówek w całości i w przekroju.
  12. Dzięki, mam nadzieję że mroziłeś więc wiesz.
  13. FRAPIO Dziękuję bardzo, teraz na pewno nie zapomnę gdzie szukać bo wydrukuję sobie artykuł. To jeszcze zostało drugie pytanie do amatorów parówek.
  14. Witam Mam prośbę, przypomnijcjie mi gdzie znajduje się omówienie podziału mięsa na klasy. Pamiętam że gdzieś to czytałem ale teraz nie mogę tego znaleść. I jeszcze jedno pytanie na temat, czy parówki można mrozić. Zamierzam je zrobić, ale jak znam życie będzie tego więcej niż potrafimy zjeść a w lodówce się wysuszą.
  15. W zimie nie wędzę bo wędzarnię i cały sprzęt mam 80km od domu. Powiem tak: apsolut na lato, wędzonki na zimę :thumbsup: Jeśli chodzi o grzybki to domena mojej żony a ona na pytanie o przepis odpowiada: woda, ocet, sól, troche cukru i smakuje :grin: za kazdym razem na czuja czyli język. Ale robi super!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.