Nawalony zając wraca po nocy do domu. W pewnym momencie fiknął i zasnął. W międzyczasie znalazły go dwa wilki i nie mogąc dojść do zgody poobijały sobie mordy aż do utraty przytomności. Rano zając się budzi, rozgląda się po pobojowisku i mówi: - Ja to kiedyś po pijaku cały las rozwalę... Zwierzęta dostały powołanie do wojska. Pierwszy na komisje poszedł niedźwiedź. - I co? I co?! - pyta się go zając gdy wyszedł. - A mam przydział do kampanii budowlanej. - Oj, to nie jest złe, powiedz jak to zrobiłeś, to pójdziemy tam razem. - Pokazali mi karabin, spytali co to jest, ja odparłem, ze nie wiem. Pokazali granat, powiedziałem, ze nie wiem. Pokazali cegłę, powiedziałem - cegła - i mnie przydzielili. Wszedł zając na komisje. - Co to jest? - pytają, pokazując karabin. - Nie wiem! - A co to jest? - pytają pokazując granat. - Nie wiem! W tym momencie pytający schylił się pod stół po cegle i zanim ja podniósł zając wrzasnął: - Cegła! - Do kontrwywiadu! Przed sklepem w lesie stoi w kolejce mnóstwo zwierząt: niedźwiedzie, lisy wilki, jeże itp. Przez kolejkę przepycha się zając. Rozpycha inne zwierzęta łokciami, wreszcie jest na początku kolejki! W tym momencie łapie go niedźwiedź i mówi: "Ty zając, gdzie się wpychasz?! Na koniec!" I mach! rzuca go na koniec kolejki. Zając znowu się przepycha, ale znowu łapie go niedźwiedź i odrzuca na koniec. Zając powtarza swój wyczyn jeszcze kilka razy, ale za każdym razem niedźwiedź wyrzuca go na koniec. Wreszcie obolały Zając otrzepuje się z kurzu i mówi do siebie: "Nie to nie. Nie otwieram dzisiaj sklepu!" Doktor Frankenstein i jego potwór wybrali się na wycieczkę do lasu. W pewnym momencie obydwóm zachciało się robić kupę, więc poszli w krzaki. Gdy już było po wszystkim, potwór pyta: - Doktorze, dlaczego tu leży jedna kupa, skoro obydwaj załatwialiśmy się? - Widocznie zapomniałeś zdjąć spodnie, ty kwadratowy łbie! Doktor Frankenstein i jego potwór oglądają film erotyczny w telewizji. W pewnej chwili potwór bierze śrubokręt i zaczyna rozkręcać telewizor. - Co ty robisz? - Doktorze, zajdziemy ją od tyłu!