Skocz do zawartości

wiolonczela42

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wiolonczela42

  1. Kolejne 4 chlebki za mną, jutro pewnie bede musiała zrobić dla męża następne, dziękuję Waro Z tego co Mi wiadomo to woda nie powinna być cieplejsza niż 35*C
  2. Dziś pokusiłam się o zrobienie sera, w przepisie nie pisze nic o kruszeniu sera przed wyłożeniem go na stopione masło, o czym mowa w dalszych wpisach, autorka pisze by ostudzić masło, ktoś z Was napisał że wylewa się na gorące. Teraz pora na moje przeżycia, ser w mleku fajnie się rozpuścił, grudek nie było, po odcedzeniu i wyłożeniu go na stopione, przestudzone masło (nie kruszyłam), nic sie nie topiło, konsystencja gęsta, na końcu dołożyłam sode i ocet i też niespecjalnie wyrosło , przełożyłam do foremki, ciekawe co z tego wyniknie??? troche sie martwię po wczorajszej nieudanej próbie upieczenia chleba
  3. Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc, jak zakupię mąkę typ 650 to spróbuję drugi raz , niedługo próba zrobienia sera, potem wędlin, fajnie, że tu tacy doświadczeni ludzie przebywają pozdrawiam, pasztet gotowy, wyglada pięknie Jeśli pijesz tak szybko jak ja, to wszystko zrozumiałe, ugotowałaś drożdże. Następnym razem zrób tak jak pisałem, 500ml zimnej i 400 ml wrzątku. P.S. Na PW wyślę Ci mój numer komórki, masz pytanie dzwoń, potem opiszemy na forum, żeby inni też skorzystali.
  4. jak ładnie, tak poetycko brzmi wiec pojechałam po te keksówki, w aucie myslałam że padnę tak gorąco, aha kupiłam tez drożdże, po przyjeździe do domu, nastawiłam wode, zagotowałam, napiłam się piwa, by woda ostygła. następnie woda była jeszcze goraca, ale juz mnie kusiło zalałam nią drożdze, wymieszałam do rozpuszczenia drożdży i dodałam wszystko po kolei jak w Twoim przepisie, robiłam to w garnku metalowym. Wymieszałam przykryłam ściereczką, opatuliłam kołderką, po 20 min właczyłam piekarnik na 100 stopni z termoobiegiem, po 30 min przelałam ciasto do keksówek juz mi się nie podobało, bo w ogóle nie wygladało jakby były w nim drożdze, wstawiłam do piekarnika nie otwierałam przez 30 min, po ok 50 wyjełam, no i totalna klęska Ten się nie myli Kto nic nie robi. Opisz krok po kroku jak robiłaś, to może cos wymyślimy.
  5. Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi nie spodziewałam się i za przywitanie, też wszystkich serdecznie witam, nie chce się zniechęcać, nie mam też pretensji, poprostu się dziwię, że tylko ja spieprzyłam coś w przepisie, skoro wszyscy są zadowoleni. a kucharką najgorsza nie jestem. Czy możliwe że woda była za gorąca,a drożdze za zimne? zawsze myslałam że drożdże mają być z lodówki, co do wyrośniecia to kiepsko wyrosło przez te 30 min, mimo że otuliłam je kołderką i nagrzałam piekarnik do 100 stopni, strasznie żałuję , bo miałam na niego ochotę, ale w piekarniku juz się robi pasztet z selera na pocieszenie piekarnik z termoobiegiem,w piekarniku juz nic nie wyrosło I tu właśnie tkwi Twój problem .... ten chleb zawsze rośnie "jak głupi" i robiąc go ze sto razy nie miałem zadnej wtopy ..... albo za krótko Ci wyrastał ... albo miałaś stare drożdże .....
  6. Nie wiem jak to jest możliwe że ten przepis ma tyle pozytywnych opini, zrobiłam go dzis , pojechałam specjalnie po keksówki, piekłam w piekarniku w 200 stopniach chyba z 50 min, wyjełam z wierzchu całkiem fajny, choc kiepsko wyrósł , natomast po ostgnięciu przekroiłam i okazało się że w środku surowizna, jedynie zewnętrzna skórka upieczona Z tego co kolega krzys59 napisał chyba czarnuszka. Ale z moich doświadczeń z ta Panią trzeba uważać, trochę więcej i trudno zjeść, taki smak i aromat.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.