w garderobie temperatura ok.21 stopni. Proces wytwarzania natomiast opierał się na przepisie podanego przez Krzysia. Mięso i słonina pokrojone na małe kawałki, przyprawione solą, pieprzem, ziołami bułgarskimi (pieprz, sól, papryka ostra, kmin rzymski, kolendra i słodka papryka), a na koniec w peklo-soli (ok.10-15gr na jakieś 3kg masy). Tak przyprawione, wymieszane, wymasowane i zapakowane w garnek emaliowany poszło na dobę na balkon Przyprawa jest dość specyficzna i sama w sobie śmierdzi jakby zepsutym mięsem. Nie mam pomysłu. Wystawiliśmy właśnie kiełby pod daszek na balkon. Ale propozycje rozwiązania dziwnego zapachu proszę zgłaszać. To nasz pierwszy raz, może po prostu kiełbasa susząc się wydziela taki dziwny aromat. Zmienił się dzięki bogu i nie pachnie już jajem aktualnie, tak jak rano.