Skocz do zawartości

pit_mm

Użytkownicy
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pit_mm

  1. pit_mm

    Nasze wyroby

    ale to są tabele klasyfikacji mięsa aż takiej produkcji nie mam ale pamiętam z młodych lat jak pomagałem świnki oprawiać i możecie nie wierzyć ale trochę pamiętam jak co dziadkowie robili aż mama się zdziwiła jak ostatnio "rozebrałem" pół świnki hehe najlepsza miara bo na podziałkach to nie umiem zresztą jak ostatnio mi się jakiś włos przykleił to było za słone heheh
  2. pit_mm

    Nasze wyroby

    bo co do przepisu to wszystko jest robione na tzw "oko" tak jak to było dawniej kiedyś o wadze elektronicznej to nikt nie słyszał zresztą żadna waga nam nie powie ile czego tu dać jedynie nasz zmysł smaku może nam powiedzieć co chcemy uzyskać i czym się zajadać soli to dałem jakieś 3 garście próbując za każdym razem czy już wystarczy zresztą jak pichcę w kuchni to też nie wiem ile czego daję zawsze do smaku
  3. pit_mm

    Nasze wyroby

    a gdzie znajdę jak pisać "po Waszemu" ?? to się poprawię a co do przekroju to jak wrócę do domu bo w pracy mi zjedli i nie mam jak zrobić foto ale jest bardzo chuda na drugi raz dodam chyba więcej boczku albo słoninki
  4. pit_mm

    Nasze wyroby

    dziękuję z pewnością przekażę Ps. Mam pytanko nie wiecie jak zrobić żeby kiełbasa uwędzona była taka czarna ja ta co jest w sklepach wiejska czy jak jej tam ciecie o której mówię ?? bo jedyne co mi przychodzi na myśl to w ostatniej fazie wędzenia dorzucić starego kalosza do pieca
  5. pit_mm

    Nasze wyroby

    To pozwolicie że i ja się pochwalę co wczoraj zrobiłem Przepis mojej babci i uwierzcie mi na słowo ... PYSZNE są przypomniał mi się smak z dzieciństwa A wszystko odbywało się tak : 1. po zrobieniu mięska i nabiciu we flaczki - wyszły takie oto białe kiełbaski http://img525.imageshack.us/img525/9242/img038l.th.jpg http://img43.imageshack.us/img43/3670/img037w.th.jpg http://img823.imageshack.us/img823/8324/img036f.th.jpg 2. Następnie włożyłem je do piekielnego urządzenia w wersji 1.0 (nieskończone ale działające) http://img72.imageshack.us/img72/2760/wedzarniav10.th.jpg 3. i po 3 - 3,5 godzinach otrzymałem gotowy do spożycia produkt http://img594.imageshack.us/img594/9767/gotowe2.th.jpg http://img213.imageshack.us/img213/6250/gotowe1.th.jpg Zanim uwędziłem to połowa białej zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach dopiero później się przyznali że z wody też dobrze smakuje A co do przepisu to trochę ciężko podać ile czego, bo kiełbaski robione z głowy ale w przybliżeniu to: Mięso wieprzowe: 6 kg łopatki 3 kg szynki 2 -2,5 kg boczku (zależy od tego kto jak bardzo ma tłusty boczek i jak bardzo chce mieć tłustą kiełbaskę) Przyprawy: # sól ale nie wiem ile, tak do smaku co wyszło około 3 garści # czosnek ale z własnego ogródka (nie chiński z Bie...) na tą ilość mięsa około 2 średnie główki zmiażdżone w moździerzy wraz z łyżeczką soli i łyżeczką cukru + trochę wody tak żeby powstał krem # pieprz mielony na bieżąco bo ma lepszy aromat # gorczyca - garść # około litra wody (tak żeby łatwiej mięso się pchało w jelita) wtedy dzień suszenia kiełbas w chłodnym miejscu i kolejno 3,5 h wędzenia w 60ºC (wahania 50ºC - 70ºC) i zaledwie godzina konsumpcji nie dawałem żadnej saletry bo uważam ją za zbędną Pozdrawiam i smacznego Ps. Niebawem szynki i sery
  6. pit_mm

    Przywitanie

    Witam wszystkich Braci i Siostry Domowych Wyrobów Jestem tu nowy ale już mam za sobą pierwsze kroki w domowym wyrobie, ale wszystko od początku. Piotr lat 30 niebawem 31 z pomorza a konkretnie z Mrzezina wsi położonej niedaleko Pucka. Najnowszym zainteresowaniem jest kuchnia "mojej babci" - taka przedwojenna. Gotować zawsze lubiłem i postanowiłem odziedziczyć wszystkie domowe wyroby, które moja babcia nauczyła się od swojej mamy, a ona z kolei od swojej itd., a są to wyroby przedwojenne z korzeniami litewskimi przekazywane z pokolenia na pokolenie ale też nie są żadnym odkryciem, bo ludzie od wieków potrafili to wyrabiać, ale niestety ostatnie lata sprawiły zanik tej tradycji. Jeszcze 20 lat temu pamiętam że co jesień kisiło, się kapustę zabijało świnkę istne święto całe rodziny były zaangażowane. Nie dosyć, że jedzenie smaczniejsze było to i zdrowsze bo naturalne bez chemii. Jak dotąd nauczyłem się piec chleb, kisić kapustę, robić kiełbasę i dobre winko ale babcia nie chce przekazać przepisu na dobry bimber, bo boi się że wylecę w powietrze no i jest nielegalny, a też podobno zna, bo podczas wojny robili. Poniżej przedstawiam mój wczorajszy wyrób w postaci białej kiełbasy a niebawem jeszcze będzie wędzona. Pozdrawiam http://img823.imageshack.us/img823/8324/img036f.jpg http://img43.imageshack.us/img43/3670/img037w.jpg http://img525.imageshack.us/img525/9242/img038l.jpg
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.