Okey Panowie to z innej strony, wczoraj zadzwoniłem podpytać do swego urzędu i powiem szczerze, co prawda przez telefon, ale mnie delikatnie wyśmiano... Chyba w moim inspektoracie bagatelizują tą dyrektywe jeśli chodzi o produkcje mała lokalną. Zapytałem czy kiedy wędze na zamówienie tzn fakturuje to jakousługę a nie na paragon gotowy produkt to jest problem- w odpowiedzi usłyszałem że to bezsens bo i tak badania muszą być przeprowadzone z odpowiednim wynikiem (nacisk na słowo odpowiednim) i tez z odpowiednim (drugi raz wyraźnie zaakcentowane) mają być do okazania. I jeśli chcę otworzyć taki zakład to są inne dużo ważniejsze standardy. W skrócie mój wniosek taki że jak będzie syf podczas kontroli to i za to się przyczepią i zrobią co chcą. "A Pan zakłady mięsne otwiera? ile Pan tego tam nawędzi, dla sasiadów?" Bardzo mi to przypomina moje doświadczenia z sanepidem z działalności gastronomicznej,