Witam wszystkich serdecznie. Jestem z Małopolski. Jestem nowy, nie mogę załozyć nowego tematu zatem pozwólcie, że się tutaj podepnę. Mam szereg pytań i wątpliwości dot. wędzęnia kiełbas. Mój tata dawniej (przed 30-tu laty) wędził sobie kiełbasy i były bardzo dobre. MIał małą wędzarenkę z desek. Ja przez lata tego nie robiłem, teraz jako prawie emeryt obecnie zacząłem się interesować tym tematem. Wybudowałem (o zgrozo) wędzarnię ładną z cegły z kanałem i paleniskiem z boku - odparzyłem na Waszym forum. Ale cóż nie mogę sobie z nią poradzić. Ale nie wiem, czy jej nie rozwalę i nie zrobię prostej wędzarni z desek. Wędziłem w niej dwa razy kiełbasy i teraz .... jem sam - nikt w mojej rodzinie ich nie ruszy (brzydko wyglądają , czarne, osmolone, śmierdzą dymem na odległość itp) . Ale szkoda wyrzucić zatem dodaję do bigosu. Nie rozumiem wędzenia i mam parę pytań. :blush: Jak można uwędzić w temp. poniżej 50 stopni , kiedy aby upiec choćby kurczaka w piekarniku musi być ok. 150 stopni. Zresztą chodzę do sauny gdzie panuje 100 stopni i nie uwędzę się. :rolleyes: Powiedzcie mi jak zrobić, czy jest taka możliwość - aby kiełbasę wędzić przez max. dwie godziny w temperaturze powiedzmy ok. 110 do 130 stopni . Myślę, że wówczas się w środku zapiecze i zatopi. Po zastygnięciu wewnątrz zostanie tłuszczyk, galaretka. Mnie nie interesuje wędzenie przez dzień lub dwa , nie interesuje mnie także parzenie. Interesuje mnie tylko wędzenie gorące i krótkie. Pozdrawiam.