Nie, nie widziałem takiego dzika. Domyślam się, że ginie z głodu, jeżeli myśliwy go, nie dojdzie. Pomyłki, zawsze mogą być. A, strzelanie, jak to Kolega określił w "ograniczonej widoczności", jest przecież niedozwolone. Widoczność, aby oddać strzał, musi pozwalać na 100 % identyfikację celu oraz otoczenia. Dzik, trafiony na komorę, potrafi ujść znacznie dalej niż 100 czy 150 m i wcale nie musi dawać obfitej farby. Co, do psa. Nie pytałem się go nigdy. Jeżeli Kolega potrafi, gratuluję . Pies, to tylko pies. Raz dojdzie, raz nie. Jeżeli Kolega, jest wielbicielem strzałów " na komorę" i lubi dochodzić postrzałka, cóż ja mogę poradzić. I dziękuję za gratulacje Mam nadzieję, że są szczere Ps. Ja nic nie pisałem o strzałach na tzw. "kulawy sztych", które zawsze są niepewne i bardzo problematyczne.