PanieBoczku, cukinie przerabiam na wszelkie sposoby bo lubię ja bardzo. Moje są dość młode, świeżo zerwane, średniej wielkości, takie bez wyraźnych pestek jeszcze. Skórka miękka, jadalna na surowo. Mam nadzieję, że taka będzie też później. Wprawdzie najlepsze cukinie są moim zdaniem na surowo (z twarożkiem, szczypiorkiem i papryką) ale zimą też coś coś trzeba jeść :-) Pasteryzowałam w piekarniku, bo przy tej ilości słoików nie chce mi się bawić w gotowanie. Zwłaszcza, że zwykle się oparzę. :rolleyes: Właściwie od kilku lat wyłącznie w ten sposób pasteryzuję wszystkie przetwory. Czy dla tej plastikowej części na przykrywkach ma znaczenie co podnosi temperaturę? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za przepis.