Szanowna Braci, przygotowywałem się teoretycznie do peklowania dość długo, przeczytałem uważnie opracowania technologiczne i teoretyczne, skorzystałem z rad praktycznych, tabel, kalkulatorów, ale wyłożyłem się na prostej sprawie - do rzeczy. Mam ładną małą szynkę 1,25kg, sporządziłem zalewę do peklowania na mokro (wg. kalkulatora Kol.Dziadka - szacunek) i wyszło mi że potrzebuję 0,5l wody. Wszystko fajnie ale czy muszę mieć naczynie "uszyte na miarę"? bo ciężko jest tak dobrać naczynie aby mięso było całkowicie zanurzone w zalewie. Może nie musi być?, może wystarczy przewracanie i nastrzyk?, ale wszyscy praktycy z mojej wioski mówią, że mięso ma być zanurzone w solance i koniecznie przyciśnięte kamieniem żeby nie wypływało..., moje nie jest zanurzone i nie wypływa - a może mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem i coś przeoczyłem w czasie przygotowań - będę wdzięczny za komentarze. pozdrawiam