w sobotę wędziłem po raz pierwszy, około 1,5h zajęło mi nagrzanie wędzarni, potem godzina osuszania ciężko mi było utrzymać stałą temp, a potem już samo wędzenie, wydaje mi się że miałem zbyt rzadki dym, a paliłem drewnem śliwkowym moczyłem je około tygodnia w wodzie, dawałem suche i mokre drewno, też miałem problem z tym ze jak zamykałem drzwi od paleniska to mi przygasało i temp opadała, tylko raz około godziny było ok ze drzwi dobrze zamknięte i temp idealna ciągle 55stopni, a potem to już rożnie bywało nawet skakała do 120... mam wędzarnie ze palenisko sześcian 0,5x0,5x0,5m 120tunel zakopany pod ziemia z blachy, i z prostopadłościanu miejsce na wędzonki z blachy ocynkowanej