Dziekuje wszystkim za zainteresowanie moim problemem. W moim odczuciu wedzarnia byla wygrzana, zanim zacząłem osuszanie wedzonek przez dobra godzine palilem duzym ogniem az kamienie byly cieple. Nastepnie dopiero zacząłem osuszanie. Nie wiem jaka predkość przepływu dym ma u mnie, natomiast rzeczywiście kotłował sie w wedzarni bo szyber był mocno przymkniety (czytałem ze ma byc duzo dymu:)) Otwierając drzwi, rzeczywiście widziałem sam dym, ale był to dym bialy. jedynie na obrzezach drzwiczek wedzarni skraplala sie ciecz koloru zóltego. Czytałem ze moze byc to efekt pyrolizy, gdyz zamykałem także drzwiczki od paleniska aby utrzymywac temerature w okoloicach 50 st. co o tym myślicie?